przez M.C. Cz, 14.08.2008 21:15
No i co? Sowy na te budki leca? Ale gabaryty to one chyba maja dosyc male, ne? Sowy znaczy sie.
Sowus! Odbior! Jak Cie WIDZE tak Cie slysze!
No i ta...wymyslenka.
"Wymyśliłam Cię"(POMYSLY WSZELKIEJ MASCI. ALBERCIA)
Wymyśliłam cię nocą przy blasku świec,(zeby dobrze sie noca myslalo potrzebna rowniez mocna kawa. Wiem bo siadywalo sie nocami i myslalo kiedys-tam. Bez swiec.)
nauczyłam się ciebie po prostu chcieć.(acha! Gimme! Gimme! Gimme a man after midnight! Para para para para param ta tam!!!)
Wystarczyła mi chwila niewielka,(jakby byla wielka to by juz nie byla chwila tylko kupa wolnego czasu na rozmyslania)
byś imię miał, byś po prostu się stał.(a on to wczesnej nie mial imienia? Nie istnial? Oj..., cos mi sie zdaje, ze nie bedzie chleba z tego ziarna...)
Wymyśliłam cię z cienia, nim nastał świt,(jak to z cienia? A to tak mozna? Albercia prosi o przepis!)
powierzyłam się niemal aż po sam wstyd.(a tu Alberci przepisu nie potrzeba. Wstyd to Albercia!)
Nie wahałam się ani minuty,(zazdroszcze!)
byś imię miał, byś nareszcie się stał.(uffffff...znaczi si marzenia sie CZASAMI spelniajO?)
Dobrze wiem, co oznacza samotność,(phi, kto nie wie co oznacza samotnosc reka do gory!)
osobna noc, osobny dzień...(a polaczyc noc i dzien! Precz izolacji i indualizmowi! Niech zyje doba!)
Gdy samotność dokuczy zbyt mocno,(to w-czape jO zgnilym jablkiem! Nie dokuczac slabszym! BUM!)
niech dzieje się co chce, co chce!(aaaaaaa....znaczi si plyniemy z nurtem? Na tratwie czy wplaw? A rwaca ta rzeka?)
Wymyśliłam cię w gniewie na parę chwil,(to jest moj ulubiony wers w tej wierszence! Zaloze sie, ze ktos wymyslony w gniewie jest o wiele ciekawszy, niz wymyslony w bezgniewie. Nie ma to jak dzialanie adrenaliny na procesy myslowe!)
nauczyłam się ciebie - no cóż, to styl.(....Albercia mowi, ze jO bardzo interesuje styl tej nauki)
Nie wierzyłam w to ani przez moment,(na projekt z cieniem potrzebna jeno milos i nadzieja...)
byś imię miał, byś naprawdę się stał.(zara, zara...zaraz wybije polnoc, hihi. I bedzie koniec czarow....)
Pomyliłam się - tak przecież bywa też,(a nie mowilam! A nie mozna naniesc jakiejs poprawki, zrobic malutka edycje? No chyba, ze chodzi tu o dotrzymanie terminow...)
wymyśliłam cię, więc zostań - jeśli chcesz.(no ale skoro to jakis wybrakowany prodzekt to nie lepiej pomyslec jeszcze raz?)
Wystarczyła mi chwila niedługa,(tym bardziej, ze jak widac nie jest to proces bardzo czasochlonny....)
byś imię miał, byś na zawsze je miał.(a imie jego to konkretnie jakie jest? No bo taki troszku bezosobowy nastroj si zrobiwszy)
Dobrze wiem, co oznacza...(...puenta oznacza ze wychodziMY z wierszenku, styl wyjscia dowolny)
(śpiewała ongiś Irena Jarocka)(oj pamietam, tak jakby to bylo wczoraj, dorbaldie zywe muzeum!)
wierszenka z mysla o Druhnach została odpowiednio docięta(brawo! Bardzo zgrabnie Druhna Teremi dociela te wierszenke!)
Emcia dzięki za ruiny z rzeczką a czy będzie zdjęcie ducha zakonnika-swawolnika? - zdjęcia ducha jeszcze nie widzialam(hihi, Teremi jeszcze nie rozpracowalam opcji na zdjecia duchow w moim aparacie, ale pierwsze zdjecia ducha bedzie dla Druhny!)