przez teremi Śr, 11.08.2010 18:05
oj jak widzę wakacyjne lenistwo "wszechogarniające" - Andora, Ściana, MarysiaEs, Kangurzyca, Gocha, Maszmun - no mogę tak jeszcze trochę wymieniać, ale bez przesady - wszyscy mają urlop? wolne? tylko Emcia i Sowa na posterunku (o sobie przez skromność nie wspominam)
a Kredens a Hobbity a Pan Fizyk, Albercia, Elfy i kilka jeszcze drobiazgów???
no to w ramach intensyfikacji działalności - materiał wierszenkowy
"Portret lizusa"
Choć ma dla innych
Wzrok żandarma -
Dla szefa uśmiech,
Wdzięk i czar ma,
Układność gestów,
Galanterię
I uniżonych ruchów serię:
Przymilność,
Podskok,
Pokłon,
Ukłon -
Wprost by w posadzkę
Czołem tłukł on!
Z szacunkiem zgina
Giętki tułów -
Tak, byś szacunek
Z dala czuł ów!
Wzrokiem wprost liże,
Tuli,
Pieści,
A w każdym geście
Cześć się mieści
I obietnica
Słodkiej treści,
Że dla zwierzchników
Swych i ich ciał,
Być ukojeniem
On sam by chciał!
Plastrem,
Pigułką reformacką
Lub...
Czopkiem z mydła!
Aby chwacko -
Gdy w oczach szefa
Ból wyczyta -
Mógł (jako czopek)
Wejść w jelita -
Wskoczyć!
Samemu -
Osobiście!
Ukoić,
Ulżyć,
I przeczyścić!
I mając swój
Na względzie los tam -
Wprowadzić szefa -
Ach! - w błogostan!
Potem z uśmiechem
Oraz z szansą
Jakiejś nagrody
Czy awansu -
Wyskoczyć lekko,
Stanąć przed nim
I stylem prostym,
Bezpośrednim,
Skromniutko, kornie
I bez krzyku
Rzec mu:
- To JA,
Ob. Naczelniku!
(M.Załucki)