... jakież to szczęście! Słucham, podpatruję, chłonę. Cieszę się ogromnie z tej krakowskiej nagrody, gratulacje! Kraków jest mój z wyboru, nie "z urodzenia", ale ukochany. I tak jest mi dobrze z myślą, że to moje ukochane miasto Panią jak ja postrzega.
"Widzimy się" w Operze Krakowskiej, długo się szykowałam na Zapiski..., ale na Panią ciężko często o bilety:) Kupiłam dwa, mojej Przyjaciółce w prezencie na urodziny jeden. Wie Pani jak się ucieszyła?:)
Przeczytałam w którejś Pani odpowiedzi na forum, że spada na Panią dużo hejtu. Przykro mi się zrobiło. Pani jest takim naszym dobrem narodowym, takim... powodem, dla którego w tych czasach, które momentami nam bardzo paskudnieją łatwiej się myśli " A, to miło być Polką". Mamy Chopina, Szymborską i Myśliwskiego. Mamy Jandę. To taka dobra świadomość i to napawa dumą.
Poszłam na Słodki koniec dnia. Ten film jest tak zacny! Tak się pięknie snuje jak czerwcowy wieczór i wchodzi bardzo w głowę.
A na końcu... Pani Krystyno, przykro mi z powodu Mamy. Na końcu, bo nigdy nie umiem dobrać odpowiednich słów.
Wspieram Panią czułą myślą na to bliskich odchodzenie, na ten głupi hejt i na wszystkie piękne sukcesy.
Dobrze tak Panią mieć troszeczkę w swoim życiu, choćby z perspektywy widza.
Jaśminowa