HYDE PARK

[GrejSowa]

[czaczkes]

winien jest wszystkiemu flet!

noc dobra, sny kolorowe, czyli pa

[GrejSowa]

no, to pa, zapraszamy ponownie

[An-dora]

Hi, to ja.
Czy ja moge dolaczyc do kolezanek/druhen/kobiet/sow, ktore nie mysla, a jakos im idzie?
Bardzo prosze!

ps.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.

[teremi]

An-Dora - wszelkich duch - jak tam było w świecie, no i witaj w klubie myślących inaczej, czyli NIE myślących

[M.C.]

Cze Druhny myslace inaczej czili DyMIki. Cze Andorciu!!!! Tez nie mysle, bo za dwa tygodnie szkola, koniec balangi i urlopikow. Druhny tez znaja to nostalgiczne uczucie gdy koncza sie wakacje? Pytanie retoryczne oczywiscie. No nic...

Echo, jak milo zobaczyc Cie w goscinnym wejsciu wierszenkowym! Mnie jak najbardziej zadowala, hihi...

Ale ja nie o tym...Ja tylko chcialam powiedziec Sowusi, ze klodki sie nie boje bo mam skobelek, PHI.
PS Podziekowania za migawki z Flamenco! Podoba mi sie.



No i od razu skoro takie ladne teksty sie pojawily (Teremi dziekuje, tylko ze taraz nie moge sie zdecydowac ktory brac do jeziorenki...) to doklejam jeszcze jeden w temacie skobelka, czekal ci on w moim prytwatnym archiwum na te chwile juz od dawna.


Ta pieśń to awanturka
O kogo? O Kapturka.
Jakiego? Czerwonego -
zmodyfikowanego.
Nie była to dziewczynka,
lecz chlopię, jak malinka.
Czapeczkę nosił z szykiem -
czerwoną z kutasikiem!

Uha, tra la la!
Kapturek'62!
Uha ha! Tra la la!
Kapturek'62!

U babki, co za lasem
mieszkała w białym domku -
Kapturek czynił czasem
gomorkę ze sodomką.
Ta babka to kto ona?
Morskiego Wilka żona.
Gdy Wilk się szarpał w szkwałach
Kapturka zapraszała.

Uha, tra la la...

Gdy Wilk raz wrócił z rejsu
Kapturek był na miejscu -
Bo właśnie z żoną Wilka
płynęła mu ta chwilka.
Speszeni wszyscy troje:
"Wróciłeś...?" "Siądź..." "Postoję..."
Czas tak zazwyczaj rączy
zupełnie się nie sączy.

Uha, tra la la...

Lecz cóż to?
Zamiast natrzeć -
Wilk na Kapturka patrzy,
na jego torsik boski
i - przełom w Wilku Morskim!
Więc zamiast pogniewać się,
urządzić awanturkę -
zamieszkał w innej chacie
szczęśliwy Wilk z Kapturkiem.

Uha, tra la la...




Nigdy sie nie starzejacy Starsi Panowie i Pan Wiesio Golas.

Kapturek 62

[amc]

No właśnie. Obejrzyj jeszcze raz. Może jak staniesz z innej strony to już nie będzie Ci się tak podobało.

ale ja widziałam z 4 stron i dalej mi się podoba...

strona 1sza:


strona 2ga:


strona 3cia:


strona 4ta:


i jak?

[amc]

nic lepiej?

[czaczkes]

Na zdjęciach mnie trochę przekonuje. W rzeczywistości było gorzej.

[teremi]

Sowa tez macham ale tak lekko z oddalenia - ale tu w Dziupli czuję się bezpieczna jak mój kot na szafie, który patrzy z góry na to co się dzieje w mieszkaniu, coś przekąsi, pobawi się ale ta szafa daje mu dystans do otaczającej rzeczywistości - coraz bardziej otaczającej (to tekst z jakiegoś programu kabaretowego, ale jako ten Moher zapomniałam z jakiego - no cóż czas robi swoje, pamięć nie ta i czasami ten "cud niepamięci" podoba mi się )
uściskaj Miska i Sowę Starszą - tak sierpniowo

Emcia masz już tornister i zeszyty?

[M.C.]

Cze Druhny! Wpadam z miniwierszenkO bo sie boje ze calkiem odwykne.

„Ścieżka nad jeziorem”(a tam nudy nic sie nie dzieje tylko woda faluji. Za to na forumie, HO HO i nawet HA! Pan Admin daje czadu!)

Idę ścieżką wzdłuż jeziora.(mala powtoreczka na drugO nozkie dla zlapania rownowagi)

Lato – piękna, ciepła pora.(no tak mi donosza, ze u Druhen w Kraju-Raju to tego lata global warming sie uwydatnilo. A moi koledzy i tak uwazaja, ze to wszystko pdpucha.)

Mijam świerki, jarzębiny,(no byly ale juz ich niet bo pan Admin wkroczyl do akcji i dorbaldie z korzeniami powyrywal!)

sosny, klony i kaliny!(panie Adminie, niech pan tylko sie trzyma daleko od brzoz, bo jak przyjdzie Druhna Bronka, jak sie zamachnie...Bronia czym Ty wlasciwie machasz latem?)

A na mchu krzew jagodowy(dobre! "Krzew jagodowy", widac jak go kreci systematyka roslin!)

pełen kulek granatowych,(cieplo cieplo...)

obok wrzosy maszerują,(bedzie wojna!)

wąskiej ścieżki mi pilnują.(Maszmuniu, Ty sie nie kryj po wawozach tylko wklejaj jakas sciezke z urlopiku! NO!)

O, tam widzę też poziomki,(gdzie? Nic z tego, Hobbitu byly pierwsze...)

dalej grzybków śmieszne domki.(no ja nie wiem, mnie tam domki z grzybkow specjalnie nie smiesza, ale jak ktos nie ma sie z czego smiac to prosze bardzo, to niech sie nasmieje do woli. Byle ciszy lesnej za bardzo nie zaklocal. Wiadomo ze kazdy las ma swoje zasady savoir vivru, ne?)

Tu jeż tupta. - Proszę jeża,(niech Jez wyjdzie do jasnej Alberci!)

czy pan ukłuć mnie zamierza?(auuuc!)

- Skądże znowu! Nie zamierzam!(O! Odwraca kota w zywe oczodoly!)

Ja do norki swojej zmierzam.(jak to norki? To Kredens sie ewakuowal?)

Tam wśród liści pod korzeniem,(o jak ladnie, WKLEIC!)

spokój mam , co bardzo cenię!(sic! Ament! Ufffff...)

(Elżbiety Śnieżkowskiej – Bielak) + (Emcia)

Dobrego!

[M.C.]

Tak jest Teremi! Melduje, ze jestem zaopatrzona jak trzeba, pozostalo jedynie podokanczac letnie projekty szkolne (tak takie tez sa...), poukladac na biurki i lecimy ze szkola...

[teremi]

no to dzięki Emciu za wierszenkę wiecznie żywą - to jest to na ten upał

ech muszę chyba sobie troszkę powspominać jak to zaczynał się rok szkolny, to kupowanie zeszytów, książek, okładki itp - chyba troche Ci zazdroszczę tej szkolnej atmosfery

[M.C.]

Taaak, tez zakupy w papierniczym dodawaly odwagi przed 1-ym wrzesnia. Dla mnie najfajniejsze byly pachnace chinskie gumki i gliniane strugawki w ksztalcie kotkow (jeszcze chyba taka gdzies w domu mam). I WOGOLE wszystko tak ladnie pachnialo. Nowoscia. Dobrym poczatkiem.

[GrejSowa]

Teremi, autorem tych słów jest Kazimierz Rudzki. Mówi o tym w "konferansjerce" między piosenkami Wojciech Młynarski, ale nie pamiętam w którym recitalu.

Emciu, macham! Pachnące chińskie gumki, ech...

[Ściana]

Cze Druhny!

Wpadam z pachnaca chinska gumka, tfu, wierszenka...

„Ścieżka nad jeziorem” (a tam nudy nic sie nie dzieje tylko woda faluji. Za to na forumie, HO HO i nawet HA! Pan Admin daje czadu!) /“Forum zarzadza administrator i to do niego naleza decyzje ostateczne”, z ktorych zreszta nie musi sie nikomu tlumaczyc. Alberciu, morda w kubel, no!/

Idę ścieżką wzdłuż jeziora. (mala powtoreczka na drugO nozkie dla zlapania rownowagi) /eee tam, rownowaga jest nuDNA. Hobbitu lubia jak sie duzo dzieje/

Lato – piękna, ciepła pora. (no tak mi donosza, ze u Druhen w Kraju-Raju to tego lata global warming sie uwydatnilo. A moi koledzy i tak uwazaja, ze to wszystko podpucha.) /jasne, ze podpucha i to konstruktywna, hi hi/

Mijam świerki, jarzębiny, (no byly ale juz ich niet bo pan Admin wkroczyl do akcji i dorbaldie z korzeniami powyrywal!) /wyrosna nowe na zgliszczach. Emciu, zycia w ogrodzie nie znasz?/

sosny, klony i kaliny! (panie Adminie, niech pan tylko sie trzyma daleko od brzoz, bo jak przyjdzie Druhna Bronka, jak sie zamachnie...Bronia czym Ty wlasciwie machasz latem?) /Bronka, do odpowiedzi!/

A na mchu krzew jagodowy (dobre! "Krzew jagodowy", widac jak go kreci systematyka roslin!) /czy Kangurzyca chowa sie za krzewem jagodowym? Bo cos czuje, ze zaraz wyskoczy z jakas sprawa zalegla/

pełen kulek granatowych, (cieplo cieplo...) /hmmm…chleb jagodowy? Emciu, dziekuje za podpowiedz. Niech zyja eksperymenty kulinarne/

obok wrzosy maszerują, (bedzie wojna!) /eee tam wojna! Druhna manipulowanej rozpierduchy nie myli zaraz z wojna/

wąskiej ścieżki mi pilnują. (Maszmuniu, Ty sie nie kryj po wawozach tylko wklejaj jakas sciezke z urlopiku! NO!) /ale w HP czy w RK? Auuuuuuuuuc/

O, tam widzę też poziomki, (gdzie? Nic z tego, Hobbitu byly pierwsze...) /pierwsi beda ostatnimi. Alberciu nie badz Kasandra/

dalej grzybków śmieszne domki. (no ja nie wiem, mnie tam domki z grzybkow specjalnie nie smiesza, ale jak ktos nie ma sie z czego smiac to prosze bardzo, to niech sie nasmieje do woli. Byle ciszy lesnej za bardzo nie zaklocal. Wiadomo ze kazdy las ma swoje zasady savoir vivru, ne?) /a jesli komus znudzi sie smianie do woli, to niech sie zajmie zyciem. Szkoda zycia na bicie piany, ne?/

Tu jeż tupta. - Proszę jeża, (niech Jez wyjdzie do jasnej Alberci!) /mowisz-masz. Albercia leci po farbe do wlosow. Bedzie sie robic na demona/

czy pan ukłuć mnie zamierza? (auuuc!) /smiechu to wszystko warte/

- Skądże znowu! Nie zamierzam! (O! Odwraca kota w zywe oczodoly!) /a niech sobie odwraca. Prosze nie mylic odwracania kota z mydleniem oczu. Kazdy ma swoj rozum, wystarczy czytac ze zrozumieniem/

Ja do norki swojej zmierzam. (jak to norki? To Kredens sie ewakuowal?) /phi! Emciu nie odkrywaj Ameryki. Kredens juz dawno zabezpieczony, mozna smialo powiedziec – klodka z zelaza/

Tam wśród liści pod korzeniem, (o jak ladnie, WKLEIC!) /lepiej nie, bo Druhne wyzwa od “moherowej wklejki”, hiiiii/

spokój mam , co bardzo cenię! (sic! Ament! Ufffff...) /jakie Ament? Druhna spod krzyza nadaje, czy jak? PS Jedno wielkie Hiiii.../

(Elżbiety Śnieżkowskiej – Bielak) + (Emcia) + /Sciana/

[echo.]

zazdroszczę Panu Jeżowi... chyba jego śladem podążę, bo mną od wczoraj coś trzącha
Ściana, daj jakiś liść pod korzeniem, zrób wklejkę, proszę... Uwielbiam wklejki od pewnego czasu Ament

[Ściana]

Wielka Podroz Malego Jeza, czyli poszukiwanie liscia pod korzeniem, voila!









@Sciana

[GrejSowa]

Albercia ze strachu przed Panem Adminem przywiązała się do kredensu z całym dobytkiem, kuzynkami, Panem Fizykiem i Hobbitu oraz transparentem "OBUDŹ SIĘ FORUMIE!!!" i dro się na całe gardło: "NIE ODDAMY HALYNKI, NIE ODDAMY HALYNKI!!!". Pilnujo kredensu dzień i noc.

[echo.]

Grejs, szykuj transparent "Hańba" i wyruszamy wiesz gdzie...