HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pt, 11.09.2009 22:07

Let's!

No, mnie się też to bardzo rzadko zdarza. Ja na pierwszOM ratę miałam bułeczkę z olYwkaMY, na drugOM też, na trzeciOM też (w sumie trzy bułeczki), w międzyczasie glamałam twarożek ze solOM i pieprzem oraz popijałam kawusiOM i herbatkOM. Na odkręcenie butelki ze sokiem marchwiowym nie starczyło mi już czasu. Obiad zjadłam na kolację w dziupli.

A tera idę spać, bo mi się we łbie kołuje ze wszystkiego.

Pa, Druhny pilnujOM foruma, bo podobnież ma wylecieć w powietrze, czy cóś w podobie :)
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez Alicja518 So, 12.09.2009 10:34

Druhny to fajne są@Bronia, ze tak sowie powtorze za druhna, prezenty dla Emci piekne, po obejrzeniu dostalo mi sie od Alberci: no i po co ty te zdjecia tak ciagle robisz, no po co?
Dla sympatycznej Pani Emci spoznione zyczenia wszystkiego najlepszego,
a Kangurzycy brak:(
Pozdrawienia dla HalYnki z wertepow.
Alicja518
 
Posty: 37
Dołączył(a): Wt, 20.11.2007 16:54

Re: HYDE PARK

Postprzez Beth So, 12.09.2009 11:47

Nadal walcze sama ze soba. Mialam isc do studia teatralnego i wciaz sie wacham. Dlaczego? Bo wygladam malo korzystnie... nie jestem sucha jak patyk i na aktorke sie nie nadaje ze swoja figura ;(
Avatar użytkownika
Beth
 
Posty: 126
Dołączył(a): Wt, 07.07.2009 21:39
Lokalizacja: Otwock

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 12.09.2009 17:00

Dobry podwieczorek!

Atrakcji nie mam, bo zarobiona jestem. Mam resztę zaległej pikczurenki z ubiegłej niedzieli, z Pl. Narutowicza. Wkleję w wolnej chwili.

Sprawy zaległe@Kangurzyca. (Kangurzyco, Ty niedługo to będziesz miała takie zaległości, że szok.)

Bronia - co Ty chcesz od Chóru Czejanda? Albo od czerwonych autobusów? Emciu, Bronia nam podpada, co ne? Czy ja mam Druhnie Bronce, szarpanej za podpinkie, dać w-czapę gwarOM warsiaskOM? Hihi...

Emciu - strzał w 10! Oczywiście, że len z Żyrardowa z jarmarku na Próżnej ma tradycję żydowską. W fabryce lnu w Żyrardowie pracowało bardzo dużo Żydów. W ogóle Żyrardów to bardzo ciekawe miasteczko i jeśli tylko Druhna chce, to dopisuję do naszego orgenajzera, po Polu Mokotowskim, oczywiście. A strzał w 10 dlatego, że właśnie w ten weekend, w dniach 11-13 września, w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, trwa piknik w Żyrardowie, mający przybliżyć wszystkim historię i tradycję. Po raz pierwszy Żyrardów wziął udział w EDD w 2004 roku. Nazwa Żyrardów pochodzi od nazwiska pierwszego dyrektora fabryki lnu, która powstała w 1829 roku, Philippe de Girard. Uwielbiam takie klimaty, stare fabryki, dlatego odpowiadam szerzej. Tu można wyczytać więcej:
http://www.zyrardow.pl/archiwum/historia.htm

a tu piękna galeria zdjęć z Żyrardowa:
http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=4911

Za Twoją relację z Art Fair dziękuję bardzo - taka wystawa na świeżym powietrzu to jest to! Zatkało mnie na widok mebelków, bo ja od zawsze uwielbiam miniaturki, wszystkiego, więc się wzruszyłam. A ta maszynka do pisanka to może Singerek? Mozaiki przepiękne, też uwielbiam i filiżanki różniste, więc zabieram jak leci, a co!

i jeszcze coś, na co czekaMY, co ne?
http://www.kayah.com.pl/kayah/ZAPRASZAMY_WKROTCE.html

Natenczas, Druhny!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 12.09.2009 17:22

A nie, no mam atrakcje, mini foto relacja z Kazimierza od Maszmunu! Ale by mi się oberwało, ałaaaa!!!!

Hi hi, Druhny widzOM "po czemu" ja jestem?
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 12.09.2009 17:29

I ostatnia rzecz. Dzisiaj o godz. 20 w TVP Kultura transmisja na żywo finałowego koncertu corocznego festiwalu "BBC Proms". Szkoda, że nasza TV transmituje tylko koncert finałowy. Zatem uczta w dziupli na całego aż do północy!!!

P.S. Czy Druhny w K-R też się wkurzajOM, jak widzOM w gazecie dopYsek "live"? A co to MY nie maMY języka? A NA ŻYWO, kurna!!! A PĄCZEK, a nie jakiś "donat", a GÓRKA, a nie żaden jakiś "top". Mogłabym tak w nieskończoność, ech...

The Last Night of the Proms

http://www.bbc.co.uk/proms/2009/
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 12.09.2009 19:10

O Alberciu, Maszmunu jest na kolacji z fryzjerem. No DNO.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez Ściana N, 13.09.2009 09:26

Che!

Bedzie kulturalnie, voila!

The 66th Venice International Film Festival - Nagrody

The 14th Pusan International Film Festival - Program

PS 6 polskich filmow przyleci do Korei (hip hip hura!!!)
1. All that I love (rez. Jacek Borcuch)
2. I am Yours (rez. Mariusz Grzegorzek)
3. Miracle Seller (rez. Boleslaw Pawica)
4. Sweet Rush (rez. Andrzej Wajda)
5. The forest (rez. Piotr Dumala)
6. Zero (rez. Pawel Borowski)

Klaniam sie!
Podpisano: Sciana NA ZYWO (hi hi)

PS Sowus, dzieki wielkie za zdjecia Warszawy. Chcesz medal czy wpis na zielonOM liste? No co?! Spoznione ale szczere!!!
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora N, 13.09.2009 22:51

Ojejku, odwyklam, naprawde. Zabieram sie za pisanie od co najmniej 2 tygodni, pisze juz caly weekend... No dobra, zaczynam:

Moje ulubione D.
Jako, ze nie wiem, jak wogle zaczac, to zaczne od zyczen.
Dla Teremi juz bardzo spoznione, ale co tam! i tak bardzo serdeczne zyczenia – zeby Ci nigdy sil nie zabraklo do wyszukiwania dla nas i potomnych roznych literackich skarbow oraz cierpliwosci do spisywania niejednej perelki z tzw. sluchu! A poza tym kociej wdziecznosci po wsze czasy. Skoro juz dobry los obdarzyl Cie kotem...
Dla Emci z jeszcze w miare przyzwoitym spoznieniem (jesli spoznienie moze byc w ogole przyzwoite!) - Twoja obecnosc w hp to jedna z niewielu rzeczy, na ktorych naprawde mozna polegac. I za to ja osobiscie Tobie dziekuje, z serca. Jak tez i za niezmozonO radosnO tworczosc wierszenkowO. Nasza Ty przodowniczko!...
Wasze zdrowie dziewczyny!
W razie, gdyby mi jeszcze jakies zyczenia umknely – serdecznie przepraszam, wszystkim tu piszacym i zagladajacym zycze zawsze wszystkiego dobrego, zeby nie powiedziec – najlepszego, wiec prosze mi nie poczytac tego bledu i wybaczyc przeoczenie!...

No i jako, ze juz teraz po winku, to odwazam sie wyjsc zza krzaka i powspominac.

Jak wiecie – zmienilam dziuple. Nowa fajna jest. Ciagle sie jeszcze urzadza, wiec zdjecia co zrobie to nieaktualne... Ale kiedys tam jakies wkleje. Jedno tylko napomkne – co wieczor idac spac, przechodze sie po tej dziupli i ciesze sie, ze jest taka ladna i taka moja...

Poza tym, nie bylo mnie chwilke, bo bywalam w Wielkim Swiecie. Ha! Na tym najdalszym wschodzie, zeby nie powiedziec ze to juz na zachodzie tylko, ze z drugiej strony...
Japania nas po prostu urzekla. Z gory zaznaczam, ze bylismy absolutnie nieobiektywni, jako, iz pojechalismy poznawac trzecia ojczyzne Malenstwa, pozytywne nastawienie do wszystkiego bylo jakby naszym punktem wyjsciowym. Ale tam nietrudno sie wszystkim zachwycic. Zaczelismy od Tokyo – wiec nowoczesnosc, rozmach, szybkosc, technika, wszystko na tak zwanym bezdechu. Drapacze chmur, jeden przy drugim, 52 pietra w mgnieniu oka, rzut okiem z perspektywy Sw. Piotra, kolacja u Pana Boga za piecem oraz toaleta „pod chmurka”... Ludzie w pospiechu, jednak jacys tacy spokojni, niewzruszeni, niby zmeczeni, a jednak jakby zadowoleni z siebie i stanu rzeczy. A moze tylko b. dobrze dopasowani do swojego zycia? Trudno sie wyznac. Faceci (dziwne, w tych wielkich miastach spotykalismy w wiekszosci tylko mlodych!) (w drugim nawiasie: Monika mi juz dawno mowila, ze mlodzi Japonczycy plci meskiej niczego sO, nie bardzo wierzylam, ale no kurcze powiem teraz, ze miala cholerka racje!) tu wracam do poczatku zdania sprzed dwoch nawiasow – wiec faceci w bialych koszulach i ciemnych spodniach (ani w Tokyo, ani w innych duzych miastach nie widzialam zadnego mezczyzny w t-shircie, oprocz rzecz jasna turystow), z teczka pod pacha, oraz kobiety, mlode i eleganckie. Wszyscy spieszyli gdzies, do biur, na spotkania biznesowe, wieczorami prywatne, ciagle w biegu, ciagle z nieodlacznym telefonem w reku. Telefon komorkowy to w Japonii w ogle oddzielny rozdzial. Nie, zeby az tyle sie telefonowalo, to nie. Wszystko inne, co sie za pomoca tego telefonu robilo, to bylo fascynujace! Spytajcie mnie, czego NIE mozna w Japoni zrobic za pomoca telefonu, wtedy odpowiedz bedzie prostsza... (tylko nie bierzcie tego doslownie, no nie...)
Obok tej nowoczesnosci, ale tak jakby w symbiozie, wcale nie na uboczu – zupelnie inny swiat – historia, religia, tradycja, kultura wpleciona w ten szybki swiat i towarzyszaca mu na kazdym kroku. Zarowno w Tokyo, Kyoto, czy Nagoyi – to te wieksze miasta, o ktorych kazdy cos tam juz slyszal – za kazdym wielkim centrum stoi gdzies tam jakis tempel czy inna swiatynia, ktora niewiele oddalona od tetniacego zyciem wielkiego srodmiescia – tchnie spokojem i cisza, nie pozwala zwatpic w to, ze mimo iz wszystko gdzies tam juz za nas zdecydowano – jednak tak wiele jeszcze w naszych rekach – trzeba tylko chciec... Piekna architektura, zadumani mnisi, modlitwy-zyczenia zapisywane na skrawkach papieru i wieszane na drzewie, gdzie szelestem maja przyciagnac uwage bogow...
No i ludzie – niespotykanie grzeczni i uprzejmi. Ten slynny japonski usmiech i uklon towarzyszyl nam przez caly czas naszego pobytu w kraju kwitnacej wisni. Usmiechali sie do nas prawie wszyscy, klaniali sie naprawde wszyscy, poczawszy od bagazowych na lotnisku, poprzez pracownikow hotelow, policjantow kierujacych ruchem, mimo dzialajacych swiatel, ekspedientek w sklepach (nawet w tych najdrozszych, Prada, Gucci i innych Armani, gdzie z gory bylo widac, ze my to tam NA PEWNO nic nie kupimy, i tam sie nam w pas klaniano), pracownikow stacji benzynowej, kelnerow w restauracjach, maiko i gejszy w Kyoto, ktore bezczelnie poprosilismy o zdjecia, a skonczywszy na przewodnikach wycieczek, w ktorych bralismy udzial, no ci to juz przescigiwali sie w uklonach. Ten uklon to taki stan rzeczy, ktory nas najpierw smieszyl, potem zastanawial a potem juz tylko wprawial w nieustanny podziw.
Ostatnie trzy dni spedzilismy w „rodzinie zastepczej” Malenstwa w czasie jej tam rocznego pobytu. Poznalismy Mame, Tate, Rike i Itsukiego (rodzenstwo), jedna babcie, druga babcie, dziadka, brata mamy, jego zone, dwoje dzieci, psa... Wszyscy mili, grzeczni, wychodzili z siebie, zeby rodzinie Malenstwa – czyli Exchangestudent No 3 – na niczym nie zbywalo... Jako, ze przez 11 dni wczesniej mielismy okazje zapoznac sie z japonskim spojrzeniem na swiat i ludzi – nic nas wiecej nie zadziwialo... Wypelniono nam kazda wolna chwile dnia, spelniono kazda zachcianke (jak kiedys palnelam, ze poszlabym tak po prostu do jakiegos sklepu z butami, to oczywiscie zaraz mnie tam zaprowadzono, po czym Monika stwierdzila z przekasem, „no mamus, jak teraz nic nie kupisz to bedzie obciach”... wiec buty japonskie mam, mimo nie-japonskiego rozmiaru nogi...). Siedzielismy u rodzicow Mamy Malenstwa na podlodze, popijajac z dziadkiem zielona herbate, obserwujac jednym okiem mistrzostwa Japonii w sumo (sic!!!) a drugim szukajac Rudy Sl. na Googleearth , bo babcia z dziadkiem bardzo sobie cenili wiedziec, skad maja gosci za (pod?) swoim stolem... Gralismy z Mama i Rika w Wii, a z Hiro i Saya w „koci lapci” (czy ktos wie, co ja mam na mysli???) pilismy z Tata piwko a z mama Sake, z kucharzem w pierwszorzednej restauracji rozmawialismy (za posrednictwem Malenstwa) o Hiroszimie i Oswiecimiu (tak, tak!). Jedlismy pyszne rzeczy (to dotyczy calego naszego pobytu – Japonczycy jedza PYSZNE rzeczy!!!) czy to w restauracji, gdzie barbecue przyrzadza sie na stole w ktore wbudowane jest palenisko, innym razem przyrzadzane przez Mame, ktora na wyrazna prosbe M. zrobila taka saune przy stole w mieszkaniu, nie grilujac, ale gotujac w parujacym garze rozne smakolyki, i to wszystko przy wylaczonej na ten czas klimatyzacji, ale co tam, wazne, ze smakowalo! (Temperatura w czasie naszego tam pobytu dochodzila do 40 st., pora tzw. deszczowa, wiec wilgotnosc b. wysoka, do teraz na sama mysl o tym sie oblewam potem...) Mielismy tez okazje pokosztowac sushi w tzw sushi-bar, gdzie stoly poustawiane sa wzdluz tasmy z sunacymi przysmakami, ktore po prostu sie bierze i zajada, a rachunek placi sie, hihihhi...., wg ilosci pustych talerzykow... Moge sobie wyobrazic sceptyczne usmiechy na co niektorych twarzach – wiec spiesze Wam doniesc – sushi to duzo wiecej, niz RYZ Z SUROWA RYBA!. Mimo, iz do tej ostatniej sie nie przekonalam, jednak sushi polecam z calego serca, najlepiej zrobione przez „prawdziwego” Japonczyka, no dobra, moze byc tez przez Malenstwo... Jadlam, polecam!
Wierzcie mi, bylam przez te dwa tygodnie na ciaglym wdechu. Zeby nie powiedziec, ze geba mi sie nie domykala. To byly wspaniale przezycia. Zakladam, ze jednorazowe, bo nasze karty kredytowe sie do tej pory trzesO i zapewno niepredko sie opamietajO... Ale co tam. Dzis jestesmy a jutro nas nie ma, wiec czasem trzeba zaszalec...

Przepraszam Was serdecznie za to przynudzanie, dlugo siedze cicho, potem wpadam jak sliwka w kompot i zapodaje taka ciezka strawe, ale niektore z druhen zachecaly do japonenki, no to teraz macie... Z drugiej strony wiem, ze sama lubie czytac pourlopowe wrazenia z roznych stron swiata, dlatego mysle, ze moze jednak kogos zainteresowalo. Zapewniam, ze nie ma szans strescic tego wszystkiego w 2 zdaniach, tyle jeszcze bym Wam chciala opowiedziec. Ale coz, i tak wyszlo za duzo... Na szczescie, zawsze mozna skrolowac, co ne?!

Co do zdjec to peklam, nie wiem, jak Wy macie cierpliwosc zeby tyle zdjec wklejac, ja juz nie mam sily... W nastepnym poscie wiec wrzucam. Przy tej okazji dziekuje Wam wszystkim z osobna za zdjecia – tak te z K-R (tym zakochanym w Warszawie...) jak i te z dalszego swiata. Sa piekne. Naprawde. Dziekuje.

Ps.
Przeczytalam powyzsze jeszcze raz, nie mam sily uzupelniac, choc nasunelo mi sie tysiac spostrzezen... Poza tym prosze o wyrozumialosc. Zapewne na jakis czas znow zamilkne wiec podzielcie tego posta na kilka odcinkow...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 13.09.2009 22:53

Wpadam i wypadam. Zostawiam ruskie inaczej od Maszmunu. Kto pierwszy, ten lepszy!

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora N, 13.09.2009 22:54

Tera bedO zdjecia, uwaga! Zrobilismy pare milionow zdjec, wobec tego NIE MOGE nie wkleic, bardzo sie staralam, nie przesadzic, ale chyba mi sie nie udalo. Zapewniam jednak, ze moglo byc duuuzogorzej...

Tokyo
Obrazek

Zapewniam Was, ze bylam w Tokyo, nie w SF ani NY…
Obrazek

Zdrowie Teremi i Emci po raz pierwszy!
Obrazek

Jeden z przystankow metra w Tokyo
Obrazek

Wielkie miasto...
Obrazek

I jego wieczorne ulice...
Obrazek

Nikko, przyklad jap. rokoko
Obrazek

i detale
Obrazek

Obrazek

Obrazek

targ rybny w jednej z dzielnic stolicy – ten targ to miasto w miescie, trudno sobie wyobrazic
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

inne strona wielkiego miasta
Obrazek
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 13.09.2009 22:55

Omatkojedyna...wszelki duch, Andorcia....? A Ty wiesz, że jak raz myślałam o Tobie? No, to biorę się do czytania...
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora N, 13.09.2009 23:04

Ojejku, ale szok!
Wklejam sowie Japonie, patrze, a tu pierogi!!! Oniemialam, no bo pierogow to tam nie jadlam...
Czesc Sowusia!

No to reszta

Mt. Fuji latem
Obrazek

Gejsha Andorcia, prosze zwrocic uwage na skarpetki specjalnie do japonek...
Obrazek

„Stare miasto“ Takayama
Obrazek

Kyoto, labirynt torii, bram, ktore prowadza do swiatyn shinto
Obrazek

a to rowniez w Kyoto wejscie do Gejszy Alberci, no kto by pomyslal!...
Obrazek
nocne zycie ulicy...
Obrazek

Zloty pawilon
Obrazek

Hiroshima – sa w zyciu rzeczy, miejsca, ktorych z cala pewnoscia nigdy sie nie da zapomniec.
Obrazek

Wielki Budda z Nara
Obrazek

oraz tamtejsze sarenki, setki lazily sobie tak po okolicy...
Obrazek

Sumosmoki... czlowiek czul sie przy nich jak kruszynka jakas...
Obrazek

Sushibar
Obrazek

Pacyfik, wzburzony, piekny
Obrazek

Pozdrowienia dla HP oraz okolic, poczytajcie same/i...
Obrazek

ufff, ten imageshack to mnie kompletnie oslabil. Ale za to spedzilam kilka milych godzin na usmiechaniu sie do siebie...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora N, 13.09.2009 23:08

Hi hi, Sowus, nie duch, nie duch, no chyba, ze moj wlasny...
Mam nadzieje, ze nic nie pokrecilam przy tych zdjeciach, bo przed chwila jeszcze szybko zamienialam podpisy, jak raz mi sie Albercia z AndorciO pomylily, kiepska sprawa, ale zdazylam...
Wyspij sie Sowus, dla Ciebie mam osobny "sowi" rozdzial, ale juz nie dzis...
Dobranoc!
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 13.09.2009 23:10

Andorciu, dzięki wielkie! Wszystko przeczytałam i obejrzałam ze zrozumieniem! Jestem pod absolutnym wrażeniem! Uwielbiam takie zwykłe, proste zdjęcia: miasto - ulica - człowiek. Ścianusia to takich nie wkleja, albo bardzo mało, tylko od razu takie a la National Geographic albo World Press Photo, i to ze znikomym, że tak powiem, elementem ludzkim (nie żebym narzekała, czy cós, hihi), a ja tak sowie lubię się pogapić na ludzi różnych...Ukłony!!!

Maszmunu, nikt już teraz ruskich nie zauważy :)

Dobranoc
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez An-dora N, 13.09.2009 23:14

Jak nie zauwazy?!
Tak pachnO!!!
mniam... cos bym zjadla...
Avatar użytkownika
An-dora
 
Posty: 318
Dołączył(a): Pn, 18.09.2006 15:57

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 13.09.2009 23:15

A jednak, i to sama Andorcia! Jedz kobito, ile wlezie!!! Choćby wszystkie!

Ja to samo - szok! Wklejam te ruskie, a tu nagle japoński szampan, te sprawy...hihi...

Sowi rozdział??? No, to idę spać, żeby szybciej było jutro!

Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Pn, 14.09.2009 08:15

Andorciu, o matko!!! Ja chcę na urlop do Japonii! Mój znajomy też był w tym roku w Japonii. Na pytanie o wrażenia odpowiedział: coś jakbym na Marsie się znalazł. Zupełnie inny świat!
Piękne zdjęcia. I wiem, ile czasu zajmuje to cholerne zmniejszanie, wklejanie, opisywanie także tym bardziej dziękuję!!!
Matko, przeczytam sobie jeszcze kilka razy, a co!
/Andorciu odpowiedź na gołębia w ołówku, przepraszam, że to tyle trwa/

Sowuś, jak zawsze dziękuję, że na bieżąco relacjonowałaś pobyt w Kazimierzu. Pierogi były i w sobotę i w niedzielę. Nie mogliśmy się oprzeć.

Spadam. Sushi dzisiaj będzie na lunch jak nic. Chcę powiedzieć, że u nas też są takie, że się płaci od talerzyka (najlepsze na Żurawiej, tylko atmosfera taka trochę snobistyczna). Ale chlip chlip zdaję sobie sprawę, że to nie to samo! Buuu...
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Pn, 14.09.2009 08:26

An Dorciu warto było sobie przedłużyć urodziny i szaleć z Emcią po japońsku. Wszyściutko przeczytalam, zobaczyłam i.... czuję niedosyt oczywiście, jak się domyślasz proszę o wiecej - wrażeń, zdjęć
dziękuję - bardzo
teraz juz musze spadać, bo życie wzywa
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaES Pn, 14.09.2009 08:34

oooo rany...z samego rana TAKA wycieczka. Dziekuje Andorciu. Czytam, oglądam juz drugi raz. Teremi ma racje dawaj więcej.
Avatar użytkownika
MarysiaES
 
Posty: 250
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 11:12

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne