Pani Krysiu,
Widziałam dzisiaj w TVP Info program z Panią Ireną Santor. Nie pamiętam tytułu, ale ideą programu jest, że zaproszeni goście oprowadzają panią red. po swoich ukochanych miejscach w Warszawie i Pani Irena zaprosiła ekipę również do TEATRU POLONIA. Nie pamiętam dokładnie wszystkich pozytywów, które mówiła o TP, ale jedno zdanie mi utkwiło w pamięci. Mianowicie na pytanie dziennikarki dlaczego akurat to miejsce wybrała powiedziała, że wychodząc z Teatru Polonia nigdy nie czuje się oszukana. Nie wiem, czy Pani kiedykolwiek oglądała tę relację, ale jeśli nie to muszę to Pani "donieść". Usłyszeć coś takiego to jest coś, prawda? Lepiej ująć nie można.
Ostatnio byłam w TP we wrześniu i wtedy nie zauważyłam, że jest tam figura Oskara (Pani Irena siedziała obok niego). Czy bardzo niestosownym będzie jeśli zapytam, czy takie honory spotkały go za to, że był częstym gościem teatru, czy po prostu Pani ukochanym psem?
Ukłony,
Agnieszka