Dobry wieczór Pani Krystyno,
jakoś morfeusz nie chce mnie jeszcze przygarnąć. Czytałam dzisiaj (mam zaległości) Pani wywiad w "Polityce". Bardzo Pani zazdroszczę. Nie sławy i życia. Zazdroszczę Pani tego jak mężczyzna Panią kochał. Bardzo, ale to cholernie bardzo zazdroszczę. W sensie pozywtywnym, tj. też tak chciałabym być kochana. Przez tego którego kocham albo będę kochać.
Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę jak najwięcej dobrego!! Pozwolę sobie jeszcz Panią mocno uściskać.
z wyrazami szacunku
Sabina Kowalczyk