Droga Pani Krystyno,
lece do Berlina na swiatowa prmiere filmu „TATARAK“!!!
Jutro o tej porze bede juz siedzial w fotelu festiwalowgo kina Berlinale Palast i ogladal TEN FILM!
Kupienie biletow graniczylo z cudem, bo ludzie przychodza o 5 rano pod kasy biletowe i opatuleni spiworami czekaja na rozpoczecie sprzedazy biletow. O godzinie 8 rano, kasy sa otwierane i w ciagu pol godziny biletow ...nie ma! Jest jeszcze maly kontyngent w internecie, ale te bilety sprzedawane sa na pokazy konkursowe dopiero na trzy dni przed terminem wyswietlania filmu. Czekalem zatem , jak zolnierz na posterunku, od godziny 9:30, 10 lutego 2009 roku, przy moim komputerze „uzbrojony” w karte kredytowa. Punktualnie o 10:00 system uwolnil sprzedaz biletow. Mozna bylo kupic tylko 2 bilety na osobe i na cala transakcje mialo sie 15 minut i... 37 sekund. Potem wszystko przepada! Jak sie okazalo, ze trzeba sie tu takze na nowo zalogowac,(choc juz jeden Nick na stronie http://www.Berlinale mialem) to myslalem, ze to juz koniec... Ale zdazylem, zmiescilem sie w czasie i MAM te bilety, bez wychodzenia o 5 rano z termosami goracej kawy i spiworem pod pacha , na zimne berlinskie ulice.
Pierwsze informacje, jakie ukazaly sie na temat tego filmu w mediach bardzo rozbudzaja ciekawosc widza! A plakat filmowy , na ktorym widac Pania w tej scenie na lozku, w wielkim pustym pokoju hotelowym, jest chyba najpiekniejszym plakatem filmowym, jaki widzialem... Juz samo tylko to zdjecie , ktore zobaczylem na stronie Berlinale w pliku promujacym film, wywoluje jakis taki wewnetrzny niepokoj i silne pragnienie wejscia tam i pobycia razem z TA KOBIETA...
Nie bedzie Pani jutro w Berlinie. Taki wybor, takie decyzje, takie - inne -plany.
Oczywiscie, ze ja troche zaluje ,ze nie przejdzie Pani tu po czerwonym dywanie dla GWIAZD FILMOWYCH. Ale TEN FILM - obojetnie czy z nagroda czy bez – juz zaczal swoje zycie. I niezaleznie od wszystkiego bedzie mial swoja publicznosc na swiecie. A ja jutro bede jednym z pierwszych widzow, ktorzy go obejrza i to napawa mnie nieslychana radoscia i duma. Polski film, z Pani udzialem, w rezyserii Mistrza Andrzeja Wajdy, po wielu latach w konkursie jednego z najwazniejszych swiatowych festiwali filmowych!
Jak tylko wroce do Kolonii, napisze Pani o moich wrazeniach z Berlina.
Najserdeczniej Pania pozdrawiam
Maciek
Edward Hopper: Morning Sun 1952, olej na plotnie - 28 x 40 cali, Columbus Museum of Art w Ohio
Modelka byla zona malarza Jo
Edward Hopper: A Woman in the Sun,1961,olej na płótnie -40x60 cali,
Whitney Museum of American Art, New York
Anno dziekuje Ci za te obrazy