Pani Krystyno!
Kolejny raz oglądam Panią w "Modrzejewskiej". Po pierwsze: po prostu jestem fanką tego serialu, po drugie, jest tam Pani boska. Znowu. Cudowna w ciemnych włosach. Jak się już raz człowiek w Pani zakocha, to już na zawsze. :)
Po prostu kochamy rodzinnie - Zjawisko - Krystyna Janda. I tak, jak każdy zakochany, zastanawiamy się figlarnie czasami, za co Panią kochamy - a odpowiedź niezmiennie i od lat brzmi - za wszystko.
Kłaniamy się i serdecznie pozdrawiamy, ciesząc się na "Tatarak". Za pożno zadzwonilismy do Teatru i nie bedziemy mieli okazji słuchać w Pani świetnej interpretacji wierszy Pawlikowskiej, a tak chciałam na ten "sylwestrowy" spektakl, i mąż nawalił! No nic, może w repertuarze zatrzyma Pani na dłużej Marię Pawlikowską?
Serdeczności z podziwem.
Hortensja