Droga Pani Krystyno.Mam takie pytanie bo ostatnio duzo sie nad tym zastanawialam(przy okazji wydania Pani nowej ksiarzki)i ciekawi mnie, i moze innych uczestnikow tego forum co mysli Pani o....
No moze najpierw powiem ze chodzi o autografy,wpisy dedykacje.Bedac mloda dziewczynka "zbieralam" autografy(mialam nawet jeden od Pani).jakasz to byla radosc.Ale lata leca,dorastamy,czasu mniej,rodzina,praca i nagle pomyslalam-po co mi tam bazgroly czyjes co one tak naprawde znacza w biegu i natloku spraw.Pomyslalam sobie-ale byla ze mnie kretynka,zawracac ludziom glowe....Ale lata znow plynely az doplynely do dzisiaj i mysle sobie znow-ale fajnie tym co mogli spotkac sie z Pania otrzymac dedykacje osobiscie...No i te autografy chyba znow nabraly sensu dla mnie.Chyba juz znow wiem czemu daja tyle radosci..
A pytanie teraz-czy zdarzylo sie w Pani zyciu(jako osobie niezwyklej i wybitnej)samej otrzymac autograf,wpis lub dedykacje?Co kryje sie pod tym pojeciem wedlug Pani?
Dziekuje serdecznie...Duze uklony
Ps:przepraszam jesli pytanie tendencyjne i za byki ortograficzne i stylistyczne.slabo pisze ostatnio