I to już koniec, trochę żal, że ten gwar się kończy, a z drugiej strony, to równolegle z jarmarkiem przygotowujemy inne targi, więc nie ma mowy o zwolnieniu tempa, kalendarz 2008 roku zagościł już od dobrych kilku miesięcy, z tym, że to już nie na ulicach, a w halach. O urlopie można tylko pomarzyć, poza kilkudniowymi wyjątkami.
Ostatnie poprawki jutrzejszego spektaklu ulicznego i wielkiego finału dokonane, choć przecież wszystkiego nie da się przewidzieć. Jeszcze tylko poproszę o te kciuki, które trzymała Pani za otwarcie teraz za pomyślne zakończenie Jarmarku św. Dominika A.D. 2007.
Wyczytałam, że rusza Pani z teatrem pełną parą i z repertuarem i z remontem, cała Krystyna Janda, kolejne punkty przodownika do statystyki i oczywiście obowiązkowe punkty do zaliczenia kulturalnej obecności. Właściwie to w statystykach nie ma roboczo godzin budowlano-remontowych, w zasobach sieciowych tylko wzmianki o posętpach! A tak pięknie wzbogaciłyby przodownicze przodowanie
pozdrowienia i do miłego już po..
Magda