Droga Pani Krystyno
Przede wszystkim gratuluję udanej premiery i życzę wielu Boskich wieczorów ku uciesze publiczności, do której na pewno dołączę!
Gratuluję też reklamy. Tak, właśnie - gratuluję! Podczas, gdy niektórzy krytykują Pani udział i zastanawiają się nad wielkością Pani honorarium, ja zastanawiam się ilu artystów może sobie pozwolić na to, aby autoironię uczynić głównym atutem reklamy, poza udziałem w niej, oczywiście. A to są drogie rzeczy;-) Dziękuję za uśmiech!
Kłaniam się i pozdrawiam jak zawsze serdecznie dołączając tym razem wybrane zdjęcia do teatru TV "Kobieta zawiedziona".
MM