przez kol-ka1 Pt, 10.11.2006 18:12
Poniewaz kazda z osób w otoczeniu alkoholika nie rozumie dlaczego on pije, to dlatego własnie jest to takie trudne do ogarniecia. Dlatego poddajemy sie tej całej niemocy, rozpaczy, a w koncu złości i rezygnacji. Dlatego stajemy sie współuzaleznieni. Wjak wielu chorobach tak jest, ze z chorym choruje cała rodzina? A motywacja? Ness, czy gdybys nie miała zadnej motywacji, to walczyłabyś z choroba? Marysiu, Ty tez miałas i masz nadal motywację. Bystra! A Ty? Sama powiedziałaś, ze chory musi miec motywacje do wyzdrowienia. To wszystko prawda, tylko, w takim razie dlaczego alkoholizm, narkomania i inne uzaleznienia sa takie trudne do wyleczenia?
Ja tez zadawałam sobie to pytanie miliony razy, za każdym razem kiedy ktoś z moich bliskich wpadał w ciąg.
Moja bratowa na poparcie teorii, ze wyleczenie sie z nałogu jest łatwe, podała przykład swojego wujka, który po kilkunastu latach bycia w nałogu, nagle stwierdził, że szkoda zycia i on juz nie bedzie więcej pił. I podobno nie pije i nawet czasem potrafi tylko dla smaku wypic 1 kieliszek i nie wpada w ciąg.
A ja uwazam, ze stało sie tak tylko dlatego, ze zmienił sie tylko jego swiatopogląd na pewne rzeczy. Podejrzewam, ze taka sytuacja jest mozliwa, ale jednak dowodzi to tylko tego, ze wyjatek potwierdza regułe. Innych takich przypadków nie znam i o takich nie słyszałam juz nigdy więcej.
Nałogi zmieniaja w czasie ciągu myslenie, zmieniaja osobowość, powoduja u jednych napływ odwagi, u innych wrecz odwrotnie.
Zwróćcie uwagę, ze wiekszość ludzi uzaleznionych od alkoholu, to ludzie bardzo wrazliwi i bardzo dobrzy. Dlaczego tacy ludzie zwykle wpadaja w nałogi? Bo moze maja słabsza wole, bo może sa bardziej ugodowi niz inni, moze czuja sie źle we własnej skórze, może maja poczucie niesprawiedliwości i nislie poczucie własnej wartości? Moze własnie dlatego tak im trudno z tym nałogiem walczyć, bo myslą, że przegraja, bo boja sie czegoś? Na pewno gdyby każdego alkoholika zapytać, każdy powiedziałby dlaczego czuje potrzebe "zamulenia" swojej głowy, umysłu, myśli. Wiec jakie one musza byc skoro tak bardzo drastycznie chce sie je zagłuszyć?