Wywolana "do odpowiedzi" przez Sciane zjawiam sie z wierszenka,
nie o czterdziestu kasztanach, z ktorych "ostal mi sie ino"... jeden ale dalej tzymam sie kasztanowego tematu:
Kasztany || naprawde nie wiem ile ich było, może czterdziesci ? a może czterdziesci cztery ? ||
Mówiłeś - włosy masz jak kasztany ||mialam i do tej pory mam, dzieki Palette Intensiv Color Creme||
I kasztanowy masz oczu blask ||oczy to mi kasztanowe zostaly tylko troche zmatowialy||
I tak nam było dobrze kochany || kazdemu dobrze, gdy jest kochany||
Wśród złotych liści, wiatru i gwiazd ||pod stopami liscie, w koronach drzew wiatr a ugwiezdzone niebo nad nami||
Gdy wiatr kasztany otrząsał gradem ||a w maju GRAD wielkosci KASZTANOW w ogrodach i parkach szkody poczynil i kwiaty kasztanowca pootrzasal||
Szepnąłeś nagle zniżając głos ||szeptem do mnie mow, mow SZEPTEM||
Odjeżdżam dzisiaj, lecz tam gdzie jadę || kochas odjechal w „sina dal”||
Zabiorę z sobą tę złotą noc || zabral noc zlota, zostawil czarna, bez DNA||
Kochany, kochany ||czy mozna byc kochanym, samemu nie kochajac ? ZnaMY takie przypadki (z literatury)||
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany ||lecialy, leca i leciec będą, jak kazdej jesieni||
Wprost pod stopy par roześmianych || można się poslizgnac na kasztanie jak na skorce od banana||
Jak rudy lecą grad || majowy grad nie był rudy, był bialy||
Jak w noc, gdy w alejce || w alejce było ciemno, tak, ze tatuazy nie widzialam||
Rudy kasztan ci dałam i serce || mloda bylam i glupia||
A tyś rzekł mi trzy słowa, nic więcej || tylko TRZY ||
Że kochasz mnie i wiatr ||tak mi powiedzial, bo on kochal plywac na desce ||
Już trzecia jesień park nasz wyzłaca || a może trzydziesta ?||
Kasztany lecą z drzew trzeci raz || do trzech razy sztuka||
A twoja miłość do mnie nie wraca || i nie wroci...||
Choć tyle błyszczy liści i gwiazd || liscie blyszcza w blasku gwiazd||
I tylko złoty kasztan mi został ||zostal tylko jeden, a było ich 44 !||
Mały talizman szczęśliwych dni || lubiMY rozne talizmany, prawda Druhny ? chowamy je do szuflady w KREDENSIE ||
I ta jesienna piosenka prosta ||PROSTA jak drut||
Którą wiatr, może zaniesie ci ||może zaniesie, za MORZE, za OCEAN||
Kochany, kochany || czy mozna kochac, samemu nie bedac kochanym ? Tez znaMY takie przypadki (nie tylko z literatury)||
Lecą z drzewa jak dawniej kasztany || lecialy, leca ale już nie dlugo leciec nie będą, jeśli szrotówek kasztanowcowiaczek tak dalej będzie się panoszyl||
Wprost pod stopy par roześmianych || będą się smiac, jak im stopa urosnie||
Jak rudy lecą grad || grad „zafarbowany” na rudo poleci ||
Jak w noc, gdy w alejce || teraz chodze ta alejka tylko w dzien i ... sama||
Rudy kasztan ci dałam i serce || rudego kasztana mi NIE zal, ale serca...troche ZAL!||
A tyś rzekł mi trzy słowa, nic więcej ||o TRZY slowa za` DUZO!||
Że kochasz mnie i wiatr || KLAMALES, kochales TYLKO wiatr !||
Muzyka: Krystyna Wodnicka
Słowa: Zbigniew Korepta + ||Ita, ktora te wierszenke pisala z podkladem muzycznym ze strony
http://jesienny-pan.w.interia.pl/piosen ... sztany.htm ||