trochę o miłości...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

trochę o miłości...

Postprzez KAMIL Wt, 18.07.2006 00:36

... a tak pisywał Mozart do swojej ukochanej żony Konstancji:

Morawskie Budziejowice,
8 kwietnia 1789

Najukochańsza żoneczko!
Z radością korzystam z okazji, by do kobietki mojego serca
parę słów napisać. Jak się masz? Czy myślisz o mnie równie
często, jak ja o tobie? Nawet przez chwilę nie przestaję
patrzeć na twój portret, trochę z radością, trochę
ze smutkiem. Dbaj o swe szlachetne zdrowie - dla mnie!
I miej się dobrze, kochana! Nie martw się o mnie, ponieważ
wszelkie niewygody i dolegliwości podróży tym razem
zostały mi oszczędzone - poza jedną, że nie ma tu ciebie.
Ale tak musi być i nic się na to nie poradzi. Piszę te słowa
ze łzami w oczach. Adieu. Z Pragi napiszę więcej i bardziej
czytelnie, bo tam nie będę się musiał tak spieszyć. Adieu.
Całuję cię najczulej milion razy, twój wierny do śmierci sługa.

sługa Mozart

Pozdrawiam serdecznie....skoków do basenu udanych.
Kamil
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Postprzez Krystyna Janda Wt, 18.07.2006 14:50

Dziękuję serdecznie.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja