przez o. Cz, 10.11.2005 10:11
a ja nie mam żadnej znajdy... buuuu... 1 "syka" kupiona z litości za butelkę wódki od pijaka co ledwo na nogach stał i ją bił, a ona miała niecałe 4 tygodnie... kocur przechwychony, bo był u nas przechowywany 2 dni dla kogoś, ale już go nie oddaliśmy... no i ostatnia "syka", najmłodsza, zakupiona już za sumę 4-cyfrową, z premedytacją, bo liczymy się że nasza ukochana "syka nr 1" wkrótce odejdzie od nas...
a FELUNIA? a biega sobie teraz przed dworem i patrzyła w okno jak jej machałam rączką i merdała z radości do mnie...