Hmm, Agnis ja bardzo cholubie tego mercusia, i dbam o niego :)) Ale ja przywyczajona, z o samochodzik i wszelkie sprawy zwiazane z dbaniem o samochodzik to ojciec dbal! I on sprawdzal olej, powietrze itp... I tylko jak sie dalej gdzies jezdzilo, to dostawalam przykaz zeby wszystko posprawdzac... A tutaj rownouprawnienie i nie ma ze facet sprawdza! Sprawdza ten kto jezdzi.. ibez zadnych wykretow ze nie wiem jak! Bo przeciez wiem to wszystko... ale jakos tak wole sobie beztrosko jezdzic niz sie takimi dupereleami przejmowac! No ale zeby nie zostal wprowadzony zakaz uzytkowania mercusia to bede musiala sie porpawic! Obiecuje ze nastepnym razzem sprawdze olej i powietrze w kolach! Hahaha
A teraz ide troche moj holenderski podszkolic, bo w poniedzialek ide na rozmowe kwalifikacyjna do szkolki i wyglada na to ze spedze tam jakies 1,5 godziny.... nie wiem po co, ale lepiej glupka z siebie nie robic, bo pozniej mnie przydziela do grupy analfabetow czy cos :P