Mówi Pani w wywiadzie dla SE, że boi sie brać odpowiedzialność za udzielanie ewentualnych zbawiennych rad tu na forum. A mimo to - i mimo ich konsekwentnego unikania - dla kilku osób jest Pani ostatecznym autorytetem, jak można wyczytać z wielu postów. Pani opinie bywają przywoływane na zasadzie argumentum ad personam, niekiedy wręcz jako próba zamknięcia dyskusji. Czyli niebezpieczeństwo jednak jest... Nie piszę tego w celu wytknięcia, bo co Pani może na to poradzić - tak już jest, wielkie osobowości chyba zawsze tak mają?
PS a jak w tym roku "truskawki w Milanówku"?...