wokół tych paproci kręciło się moje zycie! Tam sie łapało największe ślimaki i wygrzebywało najgrubsze dżdżownice, tam zaraz obok miałam swój ogródek graniczący z cmentarzem martwych zwierzaczków znajdowanych w ogrodzie... dobrze, że mnie sanepid nie zamknął ;)
Kamil - paszki się myje a nie grapie, sąsiuadów sie nie podgląda bo można w oko zarobić, a muszki śpią. Z drzewkami pogadaj ale ciuchutko, by nikt nie usłyszał ;)
to bylo jakis czas temu...teraz chodze do kosmetyczki i na bierzaco usuwam piegi...bo to moja mania...
serduszko mam ja i moja siostrzyczka przyrodnia taka mala...kupilam jej i mamy my dwie.. :-))