o&ko sp. z o.o. czyli z przymrużeniem oka

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez sonja Pt, 29.04.2005 09:14

ANIU!!!!!!!!!!!
WSZYSTKIEGO DOBREGO SPEŁNIENIA MARZEń Z OKAZJI URODZIN!!!!!!!!:))))
Avatar użytkownika
sonja
 
Posty: 17740
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 23:50
Lokalizacja: z szarości ...

Postprzez Magnolia Pt, 29.04.2005 09:31

oczko
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez Maria Pt, 29.04.2005 17:01

Ktora Ania ma urodziny ?

Najlepsze zyczenia !!!
Avatar użytkownika
Maria
 
Posty: 102
Dołączył(a): Śr, 16.03.2005 13:38
Lokalizacja: Krak

Postprzez justyna z Wroclawia Pt, 29.04.2005 22:36

uwielbiam tulipany......
Avatar użytkownika
justyna z Wroclawia
 
Posty: 911
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:21
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez sonia So, 30.04.2005 02:23

Efka!Wsiadaj na rower i na Łódź...:)
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez czaczkes So, 30.04.2005 11:53

Dziękuję wszystkim za życzenia :)) te na forum i te telefoniczne. To był wspaniały dzień pełen wrażeń. Niezapomniany wieczór!!!!!!!!! :)))))

Szczególne podziękowania dla Soni, O. i pana Połówka. Jesteście WSPANIALI!!!!!!!!! Wielki buziak Was :@ DZIęKUJE!!!!!!! :))))



ps. po tej całej wyprawie jeszcze nie zdążyłam dotrzeć do domu, ale za jakiś czas może mi sie to uda :)))
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez o. So, 30.04.2005 19:09

A to było tak:

Scena rozgrywa się w pociągu. Wraz ze mną w przedziale siedzi jakaś para. Godzina 20:22, drzwi przedziału się delikatnie odsuwają, w szczelinę wsuwa głowę On i pyta nieśmiało:
On: - Dzień dobry, czy można?
Po uzyskaniu natychmiastowej zgody wchodzi pewnym krokiem ciągnąc za sobą plecak, na moje oko około 200-litrowy, za nim wchodzi Ona ciągnąc plecak niewiele mniejszy z dumnie wyeksponowanym napisem „Kangaroo”
On: - Kochanie gdzie usiądziemy?
Ona się rozgląda. Do wyboru ma 1 miejsce tyłem przy oknie i 4 miejsca po środku
Ona: - Nie wiem kochanie, ale gdzie chcesz
On: - Nie, nie kochanie, Ty zadecyduj
Ona: - Ale jest mi wszystko jedno
On: - Kochanie, chcę byś miała jak najprzyjemniejszą podróż, dlatego wybierz dla siebie najodpowiedniejsze miejsce
Ona zrezygnowana siada koło mnie.
On: - Już Kochanie, wybrałaś sobie miejsce?
Ona: - Tak
On: - Ale wygodnie Ci? Bo jak Ci niewygodnie to się możemy zamienić.
Ona wstaje, On natychmiast niemal równocześnie z Nią zrywa się z miejsca
Ona: – Idę do toalety
On: - Iść z Tobą?
Ona: - Nie, siedź Kochanie, dam sobie radę
Ja myślę „Jezu! Człowieku! Siedzimy w 1 przedziale, do WC ma jakieś 3 metry, daj jej szansę! Chyba się nie zgubi!!!!!!”
Zanim Ona zdąży wyjść z przedziału pociąg rusza. On nerwowo spogląda na zegarek.
On: - Kochanie, Jest dopiero 20:26, dlaczego już ruszamy?
Ona: - Nie wiem Kochanie
On: - Kochanie, ale przecież mamy jeszcze 10 minut do odjazdu!
Ja: - Nie, pociąg zgodnie z rozkładem odjeżdża o 20:26 – i uśmiecham się grzecznie
Ona: - Kochanie, czytałeś rozkład?
On milknie, Ona wychodzi. On zaczyna układać plecaki równiutko na półce. Obserwuje go bacznie. Ma nie więcej niż 25 lat, włosy równo przycięte, zaczesane na bok z wyraźnym przedziałkiem, okulary mocno osadzone na nosie, ubrany jest w poliestrową koszulkę w kolorze beżowym, zapiętą na ostatni guzik, brązowe sztruksy podtrzymane paskiem, do którego dumnie przypięty jest telefon Siemens MT50. Na serdecznym palcu ma różaniec. Ona wraca. Siada koło Niego. On radośnie wyjmuje bilety z kieszeni
On: - Kochanie, może chcesz zobaczyć bilety jakie kupiłem?
Ona: - A czymś się wyróżniają?
On: - Takich jeszcze nie widziałaś
Ona: - Pokaż mi je Kochanie
On: - To są takie specjalne, weekendowe, o zobacz Kochanie, na takim twardszym papierku wydrukowane.
Zaczyna się 5 minutowe podziwianie biletów, a w tym czasie podziwiam oddalającą się Łódź.
On: - Kochanie, a pamiętasz tego młodego mężczyznę, którego spotkaliśmy na dworcu, jakieś 10 minut temu? To mój kolega ze studiów. Zatwardziały ateista. Nigdy z nami nie chciał iść do kościoła. I wiesz co się stało Kochanie? Na 2 roku studiów przeżył wstrząs. Spotkał Zielonoświątkowych i przeżył wstrząs!
Ona: - I się nawrócił?
On: - No tak, przeżył wstrząs i wstąpił do nich. Kochanie, wygodnie Ci?
Ona: - Tak, wygodnie
On: - Kochanie, a może zdejmiesz buciki i podam Ci kapciuszki?
Ja „Jezuuuu, zaraz ja przeżyję wstrząs!!!!! Jesteśmy w pociągu, który jedzie 100 minut, siedzimy w przedziale około 15 min. Kapciuszki???????”
Ona:- Dziękuję Kochanie, narazie dziękuję
On: - Kochanie, a może jednak? Odpoczną Ci nóżki. Przed nami jeszcze godzina drogi
Ona: - Może i masz rację Kochanie, ale poczekajmy jeszcze.
On: - Jak chcesz Kochanie.
Ona: - Na która godzinę dojedziemy?
On: - W stolicy będziemy o 22:19. Potem wsiądziemy w tramwaj i pojedziemy do hotelu. A jutro mamy pociąg o 9:15. A potem pojedziemy nad morze! Przenocujemy i w niedzielę w południe wyruszymy do Poznania. W poniedziałek natomiast do Wrocławia, a potem do Kudowy....Wszystko mam opisane, w hotelu Ci pokażę mapę. Kochanie! WOLNO¦ć! WRESZCIE WOLNO¦ć!!!!
Ona przytula się do Niego z uśmiechem.
On: - Kochanie, przytyłaś! Ale nic się nie martw, dam Ci coś na przeczyszczenie jak dojedziemy do stolicy.
Ja z przerażeniem obserwuję ich oboje. W mojej głowie kłębią się różne myśli. Kto to jest? Nagle otrzeźwia mnie dźwięk przychodzącego SMSa. Ania się uśmiecha do mnie. On odruchowo łapie za swój telefon.
Ona:- To Twój Kochanie?
On: - Nie, Kochanie. Mój ma inny dźwięk. Pani telefon jest z tak zwanymi dźwiękami polifonicznymi. Ja nie mam takich. To kwestia techniki. Kochanie, tak sobie myślę, zgubić telefon to o wiele gorzej niż zgubić zegarek, bo z zegarka nie da się zadzwonić. Nie uważasz?
Ona: - Tak, Kochanie, masz rację.
On: - Kochanie, prześpij się teraz. Zastosujemy system spania i czuwania, jedno śpi, drugie czuwa.
Ona: - Dobrze Kochanie
Ona zasypia. Po jakimś czasie pociąg dojeżdża do Koluszek. Para siedząca z nami w przedziale wysiada. Ona się budzi.
Ona: - Kochanie, przesiądźmy się tam.
On: - Dobrze Kochanie, jak chcesz. Ale czy rzeczy też mam przenosić?
Ona: - Kochanie, sądzę, że już nikt nie wsiądzie.
On wstając przegląda się w lustrze, zaczesuje grzywkę na prawą stronę.
On: - Kochanie, spójrz jaki interesujący efekt! Po obu stronach przedziału sa lustra, spójrz jaka głębia się tworzy.
Przeglądają się w lustrach dopóki pociąg nie rusza.
On: - Kochanie, a może byś coś zjadła?
Ona: - O tak, bardzo chętnie!
On zdejmuje z półki plecak, wyjmuje reklamówkę z jedzeniem i termos. Wyjmuje również finkę.
Ona: - Po co to wyciągasz?
On: - Do chleba
Ona: - Teraz będziesz go kroił?
On: - Nie, nie teraz Kochanie, teraz tylko chcę Ci zaprezentować co zabrałem.
Ona: - Acha
On: - Kochanie, co sobie życzysz? Kanapusię z mięseczkiem?
Ona: - A wszystkie są z mięskiem?
On: - Nie, te słodkie nie są
Ona: - To poproszę.
On: - Spójrz Kochanie, kupiłem z serkiem, Twoje ulubione!
Wręcza Jej drożdżówkę. Zapada cisza. Ja wielce zafascynowana obserwuję sposób jedzenia przez Niego tej bułki. Bułka jest położona na otwartej dłoni z palcami skierowanymi na zewnątrz, w Jej kierunku, jakby to Jej ją miał podać. Każdorazowe ugryzienie bułki wiąże się z obróceniem dłoni w stronę tułowia i koniecznie z uniesieniem łokcia tak by był on na jednym poziomie z ramieniem.
Ona: - Kochanie, czy mogę dostać jeszcze jedną drożdżówkę z serkiem?
On: - Kochanie, zjesz wszystkie nasze zapasy!
Ona: - Przepraszam
On: - Może napijesz się herbatusi?
Ona: - Tak, bardzo chętnie
On: - Powąchaj Kochanie, zobacz jaką inną kupiłem. Takiej jeszcze nie piliśmy! „Elgrej” się nazywa
Ona: - Faktycznie, pachnie bardzo ładnie
On: - I osłodziłem tak jak lubisz. Jedną łyżeczkę
Ja „Jedną łyżeczkę na cały termos? Cóż za precyzja w ustalaniu proporcji”
On wyjmuje termos, w pięknym czerwonym kolorze, z pewnością pamiętający jeszcze głęboki socjalizm, nalewa do kubka na moje oko chemika nie więcej niż 30-40 ml „herbatusi”. Podaje Jej kubek uśmiechając się. Odstawia termos w róg tłumacząc
On: - Termosik narazie postawię tutaj, Kochanie, by się nie przewrócił.
Ja zaczynam się zastanawiać dlaczego On każdy swój ruch, gest opisuje dodatkowo słowami, wypełnia nimi dosłownie każda sekundę.
Ona: - Daleko jeszcze do stolicy?
On: - Kochanie, nie denerwuj się, to jeszcze około 45 minut.
Ona: - Acha, ja się nie denerwuje tylko pytam Kochanie
On: - Kochanie, a może Ty zmęczona jesteś? Może Ci jednak wyjmę kapcioszki?
Ja” Niiiiiieeeeeeeee”
Ona: - Nie, Kochanie, dziękuję, nie kłopocz się
On: - Kochanie, przecież to dla mnie żaden kłopot
Ona: - Nie, nie, Kochanie, naprawdę nie
On: - Kochanie, ale gdybyś czegoś potrzebowała to wystarczy, że powiesz.
Ona: - Dobrze, Kochanie
Ona: - Nigdy nie byłam w stolicy.
On: - Ja byłem już 2 razy, wszystko Ci kochanie pokażę.
Ja Ttzn od tej 22:19 do 9:15, tak?”
Ona przytula się do Niego a On zaczyna opowiadać o stolicy, a potem o swojej pasji czyli o kolekcjonowaniu meteorytów. Ja przy okazji dowiaduję się jakie to cudownie przyjemne i odprężające jest patrzenie w niebo i czekanie aż coś spadnie z kosmosu (biorąc pod uwagę, że na teren Polski w ciągu ostatnich 200 lat spadło zaledwie 17 meteorytów, a przynamniej tyle odnaleziono, to faktycznie dochodzę do wniosku, że to fascynujące hobby), z wielką pasją i wypiekami na twarzy opowiada o konserwacji meteorytów i o tym jak odróżnić prawdziwy od fałszywego, o jego idealnej przyrumienionej skorupce żelaznej, która tworzy się na skutek spalania w trakcie przechodzenia przez atmosferę ziemską... Ja w tym czasie pogrążam się w problemach niedożywienia młodzieży dorastającej.
On: - Kochanie a może się położysz?
Ona: - Nie Kochanie, już nie będę się kładła. Kiedy dojedziemy do stolicy?
On: - Za 17 minut
Ja wychodzę na korytarz, otwieram okno i głęboko zaciągam się milanowskim powietrzem. Mam dość! Kiedy wchodzę z powrotem słyszę tylko końcówkę rozmowy, potem natychmiast milkną
On: - A co na to Twój mąż Kochanie?
Idę zapalić, w głowie tylko jedna myśl "ZARAZ WYSIADAM!!!"
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez sonia So, 30.04.2005 20:48

O. gdybym Cie nie znała pomyślałabym,ze to fikcja literacka...:))
Avatar użytkownika
sonia
 
Posty: 11288
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 23:04
Lokalizacja: z szarosci......

Postprzez Trzynastka So, 30.04.2005 21:10

O. Dzieki stokrotne za tyle trudu w przekazaniu historii z zycia wzietej, tego mi bylo dzis potrzeba. No i... wyrazy wspolczucia z powodu takiej podrozy. Jestes niezwykle cierpliwa.
Bardzo dawno temu moja kolezanka przysluchujac sie takiej przerazliwej trosce mojego chlopaka (dalo sie te slodycz wytrzymac tylko miesiac), ktory dziesiatki razy pytal do bolu, czy jestem pewna, ze nie chce mi sie pic, wypalila wsiekla: "Umowmy sie, inteligentna jest na tyle, ze jak jej sie zachce pic to sama powie, bo inaczej ani chwili wiecej tu nie wytrzymam". Do dzis kiedy ktokowiek mowic sie do mnie osmieli "Tesiu", natychmiast mam ciarki na plecach.
Przednia historia, milosc ma tyle przedziwnych kolorow, raz jeszcze dzieki...
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez o. So, 30.04.2005 21:24

Trzynastko, ja niestety spaliłam troszkę sprawę, bo już po czasie doszłam do wniosku, że po kolejnej próbie namówienia Jej na "kapcioszki" mogłam sie odwrócić i powiedzieć "A Pani nie reflektuje? To może ja się skuszę?" Za późno...
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Marysia So, 30.04.2005 21:53

Aniu Kochana! I ja dołączam się do życzeń urodzinowych! Aniu z serca płynące z kwiatami z mojego ogródka!!!!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez KAMIL So, 30.04.2005 21:55

Ochhhhh jakie przepiękne tulipany.
To ja kradnę Ci Marysiu jednego i do Ani z życzeniami także biegnę ;)
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Postprzez o. So, 30.04.2005 22:01

uwielbiam tulipany......
Avatar użytkownika
o.
 
Posty: 2855
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:21
Lokalizacja: warszawa

Postprzez czaczkes So, 30.04.2005 22:13

ja też :))

Marysiu, Kamil dziękuje serdecznie. Tulipany piękne!!
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Marysia So, 30.04.2005 22:21

o. ja bym jednak poprosiła o te kapcie!!!! :-)
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez double13 So, 30.04.2005 22:21

Aniu! Wszystkiego naj, naj.....Ja tez jestem majowa (trzynastka), ale na potrzeby tych tulipanow w zalaczniku musze zmienic imie, za malo przestrzeni.
Tulipanowa para, tez prosto z dalekiego ogrodka. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
double13
 
Posty: 38
Dołączył(a): Wt, 26.04.2005 06:14

Postprzez Marysia So, 30.04.2005 22:29

No Trzynastko, Twoje są "rasowe" amerykańskie widać, hihihi.....no nie żartuję, piekne!
Aniu, tak trzymaj, badź zawsze taka! ¦piewaj i tańcz!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Marysia So, 30.04.2005 22:51

Efka, przeciez teraz sezon na tulipany, za chwile bedzie na truskawki!
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez Marysia So, 30.04.2005 22:51

Lalka, a Ty jaki wybierasz?
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Postprzez KAMIL So, 30.04.2005 22:57

a kiedy ja się będę żenić...tego nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić. to dla mnie jakaś abstrakcja
KAMIL
 
Posty: 8719
Dołączył(a): N, 27.02.2005 21:39

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum