“ Przepowiednia z piekla “
Na poczatku zycia bylam wezem. Pozniej ktos sie o mnie podknal I musialam go ukasic w obronie wlasnej skoro tak to nie. Wystartowalam obficie bo kocham zycie. Pozniej ktos podniosl na mnie reke I sie zamachnal, patrzyl mi prosto w oczy. Bolalo to moje zycie. Zadzwonil do mnie stary I juz bardzo bogaty przyjaciel, ze jest kaleka I czym jezdzi dzisiaj, a raczej ... na czym ? Studiowalismy razem architekture, on jezdzi na wozku inwalidzkim I wciaz jes przystojny i ham.
- Mozesz sie przestac smiac ze mnie ? Normalnie funkcjonuje !
- Wierze ... przestan prosze ...
- Co u Ciebie kobieto startu ?
- Leze ...
- Zazdroszcze jesli na kims,
- Ukasil mnie waz, bylam na tropikalnej bardzo wycieczce zycia.
- Jadowity byl ten maz, przepraszam waz ?
- Musisz szukac na swoja przyszlosc kochany psa przewodnika nie mnie, ok ?
Pozniej mijaja miesiace, rodzina, pieniadze, a ja poprostu pamietalam zamiast zapomniec. Ktos zblizyl sie do mnie za blisko poniewaz z pewnoscia i sila. Jak raz ukasi Ciebie bardzo jadowity waz pozniej kochachasz tylko w sobie zmije ...