PERFORMANCE
ukłułem chleb
i wcale nie poleciała krew
a może poleciała
tylko ja nie widziałem
 
WIZAŻ
umierają
nie w garsonkach
nie w garniturach
nieuczesane
nieogoleni
tak nie ładnie do trumny
ale firma przyjedzie
ubierze
uczesze
kości połamie
kości rzuci
zapali papierosa
poniesie na ramionach 
skacowanych żabotów
ładny pogrzeb był
 
DOM NAD RZEKĄ
dąb ten sam
droga i rzeka
i on niby ciągle mój
a jednak przejeżdżam 
i patrzę na niego
jak na grób swoich rodziców
którzy przecież żyją 
ale już w innym domu
 
BABCIA I LUDWIK
napiła się ludwika
widziałem
może jeszcze borygo
drwiliśmy z siostrą
ale kaszel na wznak
matka z pracy
soda oczyszczająca
kaszel
charczenie
leciała soda
i ona przez ręce
oczy gdzieś tam już
(takie później widziałem u gołębia)
matka walczyła z nimi dwiema
zamiast przytulić
zamiast sody
podać swiatło
 
PIERWSZA ¦MIERć
leżał przyklejony do rozedrganego bruku
mijały go setki obojętnych stóp
zatrzymaliśmy się
chłopcy zdążyli donieść 
kilka kropel wody
za późno
odleciał
przyklejony do rozedrganego bruku
chłopcy pamiętają
swoją pierwszą śmierć
 
TWARZ
pytaniami
chciałem wertować 
jej na twarzy
dzień po dniu
rok po roku
zmarszczki
ten ludzki czas
 
BUK
po śmierci a jaki potężny
i tyle w nim życia
i skrzydełka
i pełzanie
buk w rezerwacie
BEZ
zachciało mi się sikać
a tu nie ma gdzie
wysikałem się tu
gdzie nie ma gdzie
 
JAŁOWIEC
kojarzy mi się tylko z kiełbasą
nigdzie nie widzę jałowców
a kiełbasa kurcze pióro jest
pachną tak samo?
 
KLON
nie ma dwóch takich samych
 
SPACER Z PSEM
rzeczywiście rzeka jest rwąca
kamienie w niej śliskie
łatwo o wywrotkę
gdy nie jest się psem
w istocie czterech łap
a jedynie w sensie
motyla noga
DOOKOŁA
motłoszą się 
całe stoliki śmiechu
czy to ja jestem sam
czy oni pseudoszczęśliwią
ONE
co bym robił
gdyby nie
przyjaciółka gazeta
i parę dziwek piwa
tak
dziwek
bo szklanka piwa 
jak dziwka jest
atrakcyjna 
gdy chce się ją
--pi--
a później wiadomo
oblizana
obłapiona
i żałośnie
pusta 
CAŁO¦ć?
odpowiada jednym słowem
zawsze
nie ubywa jej przy tym jednej litery
słowu pozwala się mnożyć
zawsze wraca do niej to pierwsze
nie przybywa jej przy tym jednej litery
SZUKAć
nie trzeba chyba daleko i długo
weź to serce wyjdź na drogę 
nie znalazłeś bo nie poznałeś
palce masz przecież
szukasz dziury w całym
na wyciągnięcie ręki ona jest 
wiele ich jest
w dłoniach
pod żebrami
w stopach
krwawych dziur nie brakuje
			
		
