przez riv-er Wt, 10.02.2009 21:27
hmmm...
z kilku powodów.
zanim życie zaplątało mi ścieżki w W-wie, poznałam Kraków w 3 dniach szkolnej wycieczki z LO. i obiecałam sobie, że właśnie tu się przeprowadzę i będę budowała swój świat. i próbuję już 5 czy 6 lat.
W-wa nie ma dla mnie duszy, Kraków ją ma.
a ja potrzebuję duszy do życia.
riv
'Nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć...'