Jerzy Słomczyński
Sześćdziesiąta trzecia rocznica Powstania Warszawskiego
Sierpień 2007, Warszawa
Pamiętam rok cały o tym dniu
I muszę wtedy pójść na cmentarz
Na Powązkach będzie gęsty tłum
Co o Powstaniu wiernie pamięta
Pierwszy sierpnia to jest dzień
Gdy bohaterów czci Warszawa
Za swe miasto ginęli blisko gdzieś
I cześć im oddać tu wypada
Ochoczo szli w swój pierwszy bój
W którym oddali życie młode
I o siedemnastej godzinie "W"
Nie pomyśleli, że dla Ojczyzny życia szkoda
A mija lat sześćdziesiąt trzy
Od sierpnia gdy wybuchło tu Powstanie
A trwało dni sześćdziesiąt trzy
Walki i bólu, osamotnienia i konania
Ci co przeżyli te długie dni
Jako nieliczni ocalili życie młode
Póki siły mieli starali się tu być
Teraz ich dzieci w godzinie "W" tu przychodzą
Wynieśli przyjaźń co wiecznie trwa
Ci co z Powstania ocaleni
I wiele się małżeńskich połączyło par
Na barykadach przez kapelana pobłogosławieni
Także w Powstaniu zdarzało się
Że chłopak zginął, dziewczyna zdrowa i cała
Samotnie przez życie zdecydowała przejść
Jako szczęście zachowując miłość co przetrwała
Groby równiutko na Powązkach stoją tu
Niczym żołnierze w długim szeregu
A bezimiennych grobów to cały tłum
Wśród dwudziestoletnich rozpoznanych kolegów
A przy tych grobach wspaniale dziś
Harcerze śpiewają powstańcze pieśni
Szczęśliwi są ci co mogli tu przyjść
A Ty do Boga za Powstańców westchnij
****************************************
Wpisałem ten wiersz na Forum Muzeum Powstania Warszawskiego wraz z innymi moimi wierszami o Żolnierzach Parasola. Żeby przeczytać te wiersze należy wejść na stronę Muzeum www.1944.pl potem wybrać trzeba Forum , później Literatura.
Piszę tam jako jureczek_s
Pozdrawiam
Jureczek_S