przez madziunia Wt, 25.03.2008 22:41
Kardolinko!
Chciałabym napisać Ci kilka słów, nie odbieraj ich, proszę, jako gestu złośliwości, bo absolutnie złośliwość przeze mnie nie przemawia.
Nie będę oceniała Twojego śpiewania, bo nie znam się na tym.
Słychać, oczywiście, że głos masz mocny, donośny, skalę szeroką. Tego gratuluję. Śpiewać zawsze chciałam - czyt. nie umiałam, ale Bozia obdarzyła czym innym, więc nie narzekam.
Ale do sedna.
Wg mnie masz niewielką wadę wymowy, nad którą powinnaś popracować. Dobry logopeda na pewno to wychwyci.
15 lat - to gimnazjum, nie wiem, czy w gimnazjum macie logopedę, ale jeśli nie, to warto się zwrócić choćby do placówki oświaty powiatowej. Tak, by Ci konkretnie powiedziano, co jest nie tak, i jak temu zaradzić.
Wiem, że do końca podstawówki nad dziećmi czuwa logopeda, ale, jak jest w gimnazjum, już się nie orientuję.
Nie jest to wada duża, dlatego wcześniej być może nikt się nią nie zajął.
Chodziłaś do logopedy?
Uprzedzałaś, że nagrania nie są profesjolane, ale mi chodzi o sam sposób wymawiania. Włącz sobie nagranie "Zamiast" i zwróć uwagę na to, jak wymawiasz np. te wyrazy:
patrzysz, mieszkanie, grzechów, lecz, prowadzisz, skarżyć, możesz, przecież.
Ogolnie problem jest w dwuznakach: cz, sz, rz /ż/.
Są to głoski przednio-językowo-dziąsłowe, czyli, że język w procesie artykulacji powinien wędrować w stronę dziąseł, a u Ciebie wędruje on w stronę zębów. Zapewne dlatego, że głoski: c, s są przednio-językowo-zębowe. Głoska rz /ż/ jest ogólnie głoską dźwięczną, ale za sprawą upodobnień wewnątrz bądź międzywyrazowych traci swą dźwięczność i wybrzmiewa jako sz /gdy jest w towarzystwie głosek bezdzwięcznych, jak np. w wyrazie "patrzysz" - wym. "patszysz"/. Głoski mogą upodabniać się wstecznie i postępowo. Jak narządy mowy zbyt wcześnie wykonują ruch charakterystyczny dla danej głoski, to upodabniają się wstecznie- i to nazywa się w fonetyce antycypacją. Procesem odwrotnym jest perseweracja- czyli jak narządy mowy zbyt długo pozostają w pozycji i wtedy następne głoski upodabniają się.
Ogromną rolę przy mówieniu odgrywa język. Gdybyś na siłę zwarła zęby i próbowała mówić, to też powiesz. Będziesz wtedy przesadnie poruszała wargami i poczujesz przemieszczajacy się język. I to jest właśnie częste ćwiczenie, pozwalające zasatanowić się nad tym, jak mówimy.
Kardolinko, potraktuj tę moją pisaninę, jako radę troszkę starszej koleżanki. Wada jest niewielka, więc jeśli tylko zechcesz nad nią popracować, to będziesz czysto mówić.
Życzę wytrwałości, cierpliwości i uśmiechu.
Powodzenia.
Pozdrawiam.