przez GrejSowa N, 27.07.2008 11:21
Ja nie wiem, co się wszyscy uczepili tej kobity. Normalnie trocę odleciała po alkoholu i tyle, wielkie mi halo. Nie mów mi, że Ty nigdy nie odleciałaś po winku pod bledzikiem, bo nie uwierzę. Właściwie, to bym się nawet nie zdziwiła, gdybyś odleciała NA bledziku. Zrobiło się jej gorąco i chciała zaczerpnąć świeżego powietrza, a żeby wyjść, to trzeba najpierw otworzyć drzwi, proste, ne? Mówię Ci, że ona w danym momencie nie wiedziała aocochodzi, bo w przeciwnym razie na pewno nie chciałaby wychodzić. Tak myślę. Moja Droga, o takim odlocie w samolocie nie ma mowy w moim przypadku, bo gdyby coś, to ja muszę być trzeźwa i brać udział w akcji, taka moja natura. Nie masz pojęcia, jak ja się potrafię zmobilizować w trudnych momentach! I to ma być Twój poradnik, tak? Nie leć, nie pij...luuudzieeee...Sowa Starsza wręczyła mi kilka lat temu taką książeczkę, właściwie broszurkę pt. "Witalność po czterdziestce". Co roku do niej zaglądam, rzucam oczodołem na typowe "objawy" tego, co wiadomo, i stwierdziwszy brak takowych zamykam i odkładam na za rok. Chociaż powiem Ci, że dzisiaj to się zatrzymałam na chwilkę przy "stany depresyjne"...no...ten, tego...ale o poradach miałam...no, i pomyślałam, że w sumie, to mogę sowie chociaż tak "przerzucić" i rzuciła mi się rada w przypadku zauważenia otyłości: "Jeśli masz nadwagę, postaraj się schudnąć". Rozumiesz, o co mi się rozchodzi? Leć albo pij, no dzięki...może jakoś uda mi się pogodzić jedno z drugim tak, że nie będziesz musiała o tym czytać na onecie.
Oczywiście, że się odezwę jak tylko dotknę piórem Matki Ziemi. Mam aktywny roaming, mejle z komórki mogę słać. Najsamprzód do bazy, oczywiście, a zaraz potem biorę się za zielonOM lYstę. Dawaj tu jakieś obszerniejsze dzieło, jak to Ty potrafisz (pamiętasz przed spotkaniem z KJ...?), to może MOŻE na tę lYstę wejdziesz, hihi...
"okolo poludnia zasiadlam do porannej kawy" pozostawiam bez komentarza...