przez Ściana Pt, 20.08.2010 05:01
Cze Druhny!
Wpadam z pachnaca chinska gumka, tfu, wierszenka...
„Ścieżka nad jeziorem” (a tam nudy nic sie nie dzieje tylko woda faluji. Za to na forumie, HO HO i nawet HA! Pan Admin daje czadu!) /“Forum zarzadza administrator i to do niego naleza decyzje ostateczne”, z ktorych zreszta nie musi sie nikomu tlumaczyc. Alberciu, morda w kubel, no!/
Idę ścieżką wzdłuż jeziora. (mala powtoreczka na drugO nozkie dla zlapania rownowagi) /eee tam, rownowaga jest nuDNA. Hobbitu lubia jak sie duzo dzieje/
Lato – piękna, ciepła pora. (no tak mi donosza, ze u Druhen w Kraju-Raju to tego lata global warming sie uwydatnilo. A moi koledzy i tak uwazaja, ze to wszystko podpucha.) /jasne, ze podpucha i to konstruktywna, hi hi/
Mijam świerki, jarzębiny, (no byly ale juz ich niet bo pan Admin wkroczyl do akcji i dorbaldie z korzeniami powyrywal!) /wyrosna nowe na zgliszczach. Emciu, zycia w ogrodzie nie znasz?/
sosny, klony i kaliny! (panie Adminie, niech pan tylko sie trzyma daleko od brzoz, bo jak przyjdzie Druhna Bronka, jak sie zamachnie...Bronia czym Ty wlasciwie machasz latem?) /Bronka, do odpowiedzi!/
A na mchu krzew jagodowy (dobre! "Krzew jagodowy", widac jak go kreci systematyka roslin!) /czy Kangurzyca chowa sie za krzewem jagodowym? Bo cos czuje, ze zaraz wyskoczy z jakas sprawa zalegla/
pełen kulek granatowych, (cieplo cieplo...) /hmmm…chleb jagodowy? Emciu, dziekuje za podpowiedz. Niech zyja eksperymenty kulinarne/
obok wrzosy maszerują, (bedzie wojna!) /eee tam wojna! Druhna manipulowanej rozpierduchy nie myli zaraz z wojna/
wąskiej ścieżki mi pilnują. (Maszmuniu, Ty sie nie kryj po wawozach tylko wklejaj jakas sciezke z urlopiku! NO!) /ale w HP czy w RK? Auuuuuuuuuc/
O, tam widzę też poziomki, (gdzie? Nic z tego, Hobbitu byly pierwsze...) /pierwsi beda ostatnimi. Alberciu nie badz Kasandra/
dalej grzybków śmieszne domki. (no ja nie wiem, mnie tam domki z grzybkow specjalnie nie smiesza, ale jak ktos nie ma sie z czego smiac to prosze bardzo, to niech sie nasmieje do woli. Byle ciszy lesnej za bardzo nie zaklocal. Wiadomo ze kazdy las ma swoje zasady savoir vivru, ne?) /a jesli komus znudzi sie smianie do woli, to niech sie zajmie zyciem. Szkoda zycia na bicie piany, ne?/
Tu jeż tupta. - Proszę jeża, (niech Jez wyjdzie do jasnej Alberci!) /mowisz-masz. Albercia leci po farbe do wlosow. Bedzie sie robic na demona/
czy pan ukłuć mnie zamierza? (auuuc!) /smiechu to wszystko warte/
- Skądże znowu! Nie zamierzam! (O! Odwraca kota w zywe oczodoly!) /a niech sobie odwraca. Prosze nie mylic odwracania kota z mydleniem oczu. Kazdy ma swoj rozum, wystarczy czytac ze zrozumieniem/
Ja do norki swojej zmierzam. (jak to norki? To Kredens sie ewakuowal?) /phi! Emciu nie odkrywaj Ameryki. Kredens juz dawno zabezpieczony, mozna smialo powiedziec – klodka z zelaza/
Tam wśród liści pod korzeniem, (o jak ladnie, WKLEIC!) /lepiej nie, bo Druhne wyzwa od “moherowej wklejki”, hiiiii/
spokój mam , co bardzo cenię! (sic! Ament! Ufffff...) /jakie Ament? Druhna spod krzyza nadaje, czy jak? PS Jedno wielkie Hiiii.../
(Elżbiety Śnieżkowskiej – Bielak) + (Emcia) + /Sciana/