przez ness Wt, 20.02.2007 20:29
Wielkie dzięki, wspaniała gromado. Ita, coś jest na rzeczy, zaczyna się WP.
Ja się już tak nie boję jak wtedy. Zdaje się, ze znam lepiej przeciwnika a także znam swoje wojsko i pole bitwy, więc nie idę w nieznane.
Reniu, to nie tak, ze czyjeś problemy są większe czy mniejsze. Twoje dla Ciebie są największe i nic tego nie zmieni. Ja tylko życzę Ci wiary i nadziei i dużo miłości do...siebie.
Aga, aniołek stoi w pracy i uśmiecha się do mnie każdego dnia, a ten od Lady B. koło kompa domowego. Zatem mam obstawę...
Również w piątek idzie do szpitala mój szef na bypasy. Proszę o modlitwę w jego intencji, to mój przyjaciel. Mnie w piątek tylko "przyjmą" do szpitala , zrobią podstawowe badania i pójdę do domu, a w poniedziałek na czczo mam się stawić o świcie! W szpitalu naszym onkologicznym pękły rury jakieś, sala operacyjna zaimprowizowana na III piętrze, ale co tam. Ważne, ze dobre ręce będą nade mną. Nie wiem jeszcze czy znieczuleniu miejscowym czy w narkozie. Ale długo nie będę , najwyżej 2 dni w szpitalu, bo duże to nie jest, na szczęście.
To tyle.
Jesteście kochane i dbajcie o siebie. Tu była szybka reakcja, poza tym...zostałam przeszkolona i wiedziałam czego szukać.
Buźka! jak Mała pisała, Ness się nie poddaje. Never!