buhahaha to bylo dobre, no usmic sie mozna po same pachy!!!!!!!
A wracajac do tego tiramisu, to aska sie tylko ograniczyla do zakupienia skladnikow, reszta byla w twoich rekach :))) A ze wlosi akurat tamci nie posiadali miksera... hmm no juz trudnoo... nie wnikajmy...w kazdym razie szkoda ze nie mialam okazji sprobowac tego krakowskiego tiramisu, bo teraz pozostaje mi w pamieci tylko to wloskie tiramisu :))) I musze uwierzyc Sonce i calej reszcie ktora dostapila zaszczytu, ze bylo boskie :)