Hyde Park 2006

Zapisane na zawsze wątki forum.

Postprzez M.C. Cz, 12.10.2006 17:01

A ja sie dopisze do wierszbronki, ale dopiero za dwie godziny, bo teraz musze gdzies isc. U mnie wczoraj na lekcji bylo duzo o "ristorante" i "camerieri". A moja pani jest prawdziwa Wloszka, phi, i mam z nia najlepszy "eye contact", phi.

Teremi mam slownik wlosko angielski! Dzieki za slowka!

Sowa i Maszmunie a gdzie sie spotykacie? Beda zdjecia? A o czym bedziecie gadac? Bo chyba nie o nieobecnych Druhnach, co?

Sowa a za JEDWABNE W-CZAPY to dostaniesz od Sciany ekstra w czape, tak, ze az Cie przycmi, hi hi, jasnowidze.
PS Zdjecia KJ to jest TO!
PA Z Maszmunem sie nie caluj na powitanie bo ja zarazisz!

Magnolia, to co Ty, kurczenka, kupowalas, bryly zlota???

Trzynastko, dzieki za opowiesc o sasiadach. Lubie te Twoja Hinduske.
PS Wlasciwie nie robie zdjec ludzkich twarzy. Tzn., zdarza mi sie ale bez upodobania. Troche sie boje ingerowac, bo ludzka twarz to jak opowiesc o zyciu...Lepiej czuje sie w oddali, sylwetki gesty, surferzy od tylu. Wyjatkiem sa twarze dzieci i twarze moich bliskch. Mam kilka takich zdjec, w ktorych uchwycilam mysl, uczucie, chwile...Zgadzam sie ze zdjecia robione w roznych okresach zycia (nie mylic z okresem szefa Sowy) sa niekiedy swiadectwem naszych/czyichs przezyc.
PS Powodzenia na Twoich drogach w ten zblizajacy sie weekend Trzynastko!

Sciana, zgadza sie te zdjecia osob slawnych ktore robi A.L. sa niekiedy upozowane. ALE, zdjecia rodzinne NIE! Sprawdz nowy album!

Pa.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez M.C. Cz, 12.10.2006 18:42

Dwie godziny pozniej.

PRZĄ¦NICZKA #powinnam pracować#(pisanie tekstu to jest praca tworcza, phi)

U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki, #wczoraj ta piosenka padła mi na uszy, a ten wers to już cały skojarzy mi się z HP, tylko w Kredensie, a nie u prząśniczki i wpadają, a nie siedzą# (hi hi, a mnie sie wszystko zgadza z wyjatkiem "jak aniol dzieweczki")

przędą sobie przędą jedwabne niteczki #jedwabniki już są, czek#(glodne, czek!)

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #karuzela, karuzela# (oj tylko zeby sie nie ukluc, bo wtedy to sie bedzie dobrze i dlugo snic...)

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #a co jej ta wiedza da?#(no..., jak jest dluzsza nic to mozna z niej mocniejszy sznur zrobic, hi hi)

Poszedł do Królewca młodzieniec z wiciną, #tatuaże miał?# (sam sowie wycial, TAKI byl surfer!)

łzami się zalewał, żegnając z dziewczyną #i kleił się pewnie też#(a JAKAS paparazzi zrobila pewnie zdjecie z ukrycia. Sciana, a moze PO podrozy i jak Ci sie umowa z National Geografic skonczy, to zaczniesz robic socjologiczne zdjecia dla HP, co?)

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #wrzeciono, sień, wieś, farma i nie brona, ani nawet nie kultywator, tylko przewracarka lub grabiarka – po skoszeniu łąki (sorry, Emcia) przejeżdża się taką przewracarką, żeby siano równo schło; było się kiedyś parę razy na żniwach i sianokosach, ale co do nazwy, to dzwoniłam do Rodziców – trochę się zdziwili...# (hi hi, dobre Bronka! To wydarzenie, czili telefon do Rodzicow w sprawie BRONY, czyni Cie Druhna wyzszego Formatu /czili taka z prawdziwymi odskokami jazni/, cieszysz sie? Sciana, prosze o W-CZAPE dla Bronki!)

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #który najdłuższy mur, to już wiemy#(no chyba! Takiej Great Wall to nic ani nikt nie przycmi!)

Gładko idzie przędza, wesoło dziewczynie, #znaczy się, PH w normie#(Bronka, zalamalam sie, nagrode wstrzymac! Jaka NORMA?!!!!)

pamiętała trzy dni o wiernym chłopczynie #a on pamiętał dzień, phi#(dzien plus trzy dni to juz mamy magiczne cztery, jeszcze cos z tego moze byc)

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #Kangurzyca uniezależniona bez kabla, jeszcze nie mogę się otrząsnąć# (ja tez, bez Swietego Kabla to juz nie beda te same Kangurze opowiesci...)

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #lina może?# (moze byc tez wenecka, tfu kretenska, siec)

Inny się młodzieniec podsuwa z ubocza #żołnierz na przepustce#(pierwsze prosimy jednak o pokazanie tatuazy)

i innemu rada dziewczyna ochocza. #a to jakaś inna bajka#(bajemka moze? Prosze bardzo. Bo jej sie znudzilo juz tak siedziec u przasniczki przy jedwabiach i postanowila sie wypuscic noca na wielki mur, ksiezyc swiecil, straznik sie przygladal, jak w Tytaniku..., a moze to byl dach...)

Kręć się kręć wrzeciono! Wić się tobie wić! #no to wijemy tasiemki i wierszenki#(rzeczki i wstazeczki)

Ta pamięta lepiej, której dłuższa nić #i potem czepia się w odpyskówkach, ku uciesze HP#(Sowa ostatnio sie czepia, az mi Sciane zaczyna przypominac, pewnie cwiczy przed Halloweenem)

kręć się, kręć wrzeciono #przekręciłam już maluchem tysiąc kilometrów, ahoj, krajowa siódemko!# (jeszcze troche i z Bronki zrobi sie nastepna Trzynastka i bedzie chciala jezdzic Ferrarri)

Prysła wątła nić #prysła i powstała tęcza#(jak banka mydlana prysnie to wlasnie tecza znika)

Wstydem dziewczę płonie, #to zagajmy o polityce, czy zupełnie nie, bo nikt mi nie zwraca uwagi?# (no jak siedza na murze to nawet moga sie przygladac co Korea Polnocna robi, polityka w akcji. Fajna by byla z tego scena do filmu co nie?)

wstydź się, dziewczę, wstydź! #ekhm, ekhm, a po czym?#("wstyd" to jest okropne slowo! Moze piwo chinskie pili na tym murze, co? Tak po kryjomu, bo zolnierz byl na przepustce)

Stanisław Moniuszko + #Bronka# + (Emcia, pan Stas Moniuszko to napisal, co Ty powiesz Bronka...lubie autentyczne teksty)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Bromba Cz, 12.10.2006 19:09

Emciu, Zawiszo jedna, ale się uśmiałam, dziękuję!
Całuje Cię Bronka, taka z prawdziwymi odskokami jaźni:)
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez M.C. Cz, 12.10.2006 20:36

No i mamy Bronke Van Goghinke z gwiazdzisto-swietlista noca! Multa bene!!!! Piekne zdjecie BVG! Dzieki!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Trzynastka Pt, 13.10.2006 05:24

Witam forum na wymarciu!
Ludzie, co tu tak pusto?
Reniu, ja dzisiaj wracam z siatami pelnymi zaopatrzenia w polskich przeogromnych delikatesach (zawrot glowy, wszystko jest, a twarogow dla Emci 6 rodzajow, przeslac na sernik?), krzycze od progu: "A, synku, kupilam Twoja ulubiona...." i odpowiada mi cisza. Juz sie zdazyl gdzies zmyc do kolegow i jak sie okazalo na zakupy i tyle go widzialam. Siedzial pol nocy przed kompem i tv, potem spal pol dnia i jeszcze polegiwal (tez tak pamietam w pierwsza noc po powrocie do domu), a potem go wcielo na dlugie godziny. Wczoraj ledwie przyjechalismy, huknelam na A. Mlodszego, zeby posprzatal swoj pokoj, a ten spojrzal na mnie po szelmowsku, odpowiednio zmienil glos i zaczal: "Madre, jak Ty nawet mozesz teraz zaczynac takie niestosowane zdanie (tu westchniecie i objecie A. Starszego). Nie widzialem ukochanego brata kilka tygodni (ostentacyjny uscisk raz jeszcze), koniecznie musimy pogadac, nie ma mowy dzis o sprzataniu". Sprawdzilam dzis, lepiej tam nie zagladac, makabra. On niby wie, ze musi zmienic styl na bardziej uporzadkowany, ale wie tez, ze jeszcze nie tak bardzo koniecznie teraz.
W tym tygodniu email rano (nie powinien uzywac internetowej poczty w szkole):
"Mamo, to ja, pilnie potrzebuje pomocy.
Wiem, ze to tak w ostatniej chwili, ale wiesz, TO CALY JA.
Zamiast jutro, mam dzis prezentacje z prawa biznesowego. Wyszlo na to, ze mam role policjanta z Teksasu. Pilnie potrzebny stroj, no wiesz, jakas koszulka z napisem POLICE, odznaka i najlepiej kajdanki, moga byc ze sklepu dla dzieci. Licze na Twoja pomoc. P."
Odpisuje po natychmiastowym zakupie pelnego kostiumu policjanta, sprawa prosta, zaraz Halloween:
"Jestes uratowany na prawie biznesowym ale po powrocie do domu masz rozprawe ze mna. Twoja kochajaca mamusia".
Odebral stroj od woznego, kolejny email:
" Jestes jedyna, masz u mnie dlug wdziecznosci". (Masza mowie Ci, on umie przemawiac).
Odpisuje:
"Tylko wroc do domu, slodkie slowka na mnie nie dzialaja".
Wraca, zaczynam przemowe o planowaniu, on mnie bierze w ramiona i nadaje:
"Super bylo, super, udalo mi sie gadac nie tylko z odpowiednia mina, ale nawet z poludniowym, leniwym akcentem. Pokladali sie ze smiechu".
Przemowa moja utknela w martwym punkcie, nauczyciel zachwycony z przekonywujacej prezentacji z charakteryzacja, dziewczyny na myspace atakuja, ze wygladal slodko. Choroba, jutro nie wypuszcze z domu, jak nie posprzata. Zadne slowka nie pomoga.
Tez tak macie z balaganiarzami?

Sciana, na mur beton beda relacje i fotki nastepne, prawda? Dzieki i czeeeeeekam na opowiesci. Jaka znowu grypa????????? Po wakacjach?

Emciu, nie, nie Ferrari, zostawiam Bronce, ale juz sie nie moge doczekac depniecia na gaz do Kanady. Wczesnym rankiem w sobote spiochy siedza w domu, szal zakupow bedzie, jak juz przejade duzy kawalek, a tam po drodze tylko pusty stan Michigan.
Dziewczyny dzis rano przerazenie, SNIEG, a w Michigan go mieli duuuzo. Wychodzi na to, ze w cieple kraje trzeba umykac juz we wrzesniu. Mam nadzieje, ze wypadek nie zakonczyl mi sezonu rowerowego.

Magnolia, jak moj mlodszy syn pucuje samochody i przygotowuje je na blysk to musi to robic z cudownym usmiechem, bo to jego praca. Jak starszy pan podaje mi wozek w Wallmart i zagaduje uprzejmie, a kobieta pakuje zakupy w Jewel (spozywczy) to wiem, ze zadna z tych osob nie zarabia wiele, niektorzy bardzo malo. Kwestia nastawienia do tych kilku godzin spedzonych w pracy.

Na jutro historyjka o dwu kowbojach z Illinois.

Przasniczki, otrzasnijcie sie, forum dogorywa, trza mu dodac energii. Moze jakas Szelma sie odezwie albo kto? Sprowokowac?
Kurcze, musze leciec, Szpakowaty mowi:
"T. dlaczego mnie opuscilas? Ciagle jakies wirtualne kobiety", khm, khm.
Dzis szukalismy sie znowu komorkowo. Szpakowaty zostawil wiadomosc:
"T., jak nie pomogly czule slowka rano, to moze zglusze Cie na polska karkowke, palce lizac. Nie rob zakupow, wszystko kupilem" (akurat w tym samym czasie robilam). Ide dac sie zgluszyc, moje wirtualne kobiety.
Pa!...13
Trzynastka
 
Posty: 1050
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 13:59
Lokalizacja: Chicago

Postprzez GrejSowa Pt, 13.10.2006 08:27

Ciiiiiii, nie tak głośno....niech ktoś wyłączy te mewy, jak one cholernie tupią...

Słuchajcie, ja to się kiedyś wykończę przez Maszmuna...Uprzedzam, że może mnie wtedy być mniej w HP...hi hi...Zawsze jest samochodem i muszę, no po prostu muszę pić za nas obie. A Maszmun to nie jest pies ogrodnika - sam nie pije, ale drugiemu da, a jakże! W każdej ilości! I kiedy Sowa jest już myślami w dziupli przelotowej, to jeszcze na koniec ją dobije: "Może jeszcze jedno piwko...?". Kręci mi się we łbie, ale nie wiem czy nie bardziej od prezentów...Ja kiedyś tak sowie tylko rzuciłam, że chcę turkish delights, a tu patrzę, normalnie wjeżdżają na stół...Najprawdziwsze!!! A najlepsze to było potem...Kobity, czy Wy wszystkie macie hopla na moim punkcie, czy jak...? Teraz dostałam przepiękną, skórzaną porponetkę (cicho, wiem jak się pisze, ale ja chcę tak!) w kształcie SOWY!!! Jak tak dalej pójdzie, to otworzę muzeum z sowimi prezentami, hi hi...No, to która następna? Mam wkleić link? Hi...hi...Widziałam piękne ręczniki z sową!!!
A płyty zabieram zaraz na robotę i będę słuchać cały dzień, już się nie mogę doszczekać...Wielkie dzięki, Maszmun!!!

Ale żeby nie było za słodko to Wam powiem, że Maszmun się spóźnił pół godziny, bo przed wyjściem z pracy jeszcze kablował na mnie w HP!!! Aaaa, i jeszcze mi się oberwało, że przesunęłam spotkanie o 2 godziny wcześniej, bo przez to nie doszczekał wejścia Emci, Luuuuudzieeeee! Mam się obrazić...? Normalnie jestem zazdrosna! Jak wróciłam do dziupli w nocy, to jeszcze musiałam sprawdzić, czy faktycznie Emcia miała wejście i co napisała. Obliczyłam, że to było jakieś 5 280 znaków ze spacjami, i naprawdę chciałam ze złości wysłać 33 sms-y...ale obliczyłam, że to zajęłoby mi jakieś 3 godziny....Zwariować można...Zmieściłam się w jednym, ufff!!! Ma się te zdolności analityczno-syntetyczno-telegraficzne!!!

O, druga się znalazła ciekawa i wypytuje co i jak...Emcia - byłyśmy w Jazz Bistro, zdjęć nie było..Głównie gadałyśmy o nieobecnych Druhnach, hi hi...Całowałyśmy się i na powitanie, i na pożegnanie i w trakcie...ekhm, ekhm...no, co?! Jak dawałyśmy sobie prezenty i sobie dziękowałyśmy przez stół! Zauważyłaś "¦MY'? Sowa też nie przyszła z gołymi piórami, żeby mi tu nie było!!! Emcia, chcesz w-czapę...? A CZYM ja niby miałam zarazić Maszmuna...? Chyba śmiechem...? Hi hi...

A turkish delights pyyyychaaaa! Zeżarłam kilka na raz jak wróciłam do dziupli, zemdliło mnie za karę porządnie i poszłam sowie spać...A teraz idę sowie na robotę, a Wam zostawiam wierściankę...tfu, chyba raczej wierściemkę...hi hi...oczywiście z moim, czili sowim doPYSKIEM. Dobrego nocodnia, Druhny! Będę podglądać Was z pracy a więcej po pracy! Pa!

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Już wieczorna godzina, zeskakuje z komina, (uwaga na kolano!) /bardzo przepraszam, ale jeszcze nie przeczytalam wszystkiego w HP ze zrozumieniem, wiec nie wiem o jakie kolano chodzi. Obejrzalam tylko zdjecia, UNIKATOWE. PS Maszmun - czek. Mozesz sowie zrobic przestrzen na nowe zdjecia/ [Maszmun, no zrób MI przestrzeń na nowe zdjęcia! Posuń się!]

zaraz lampę słoneczną punktualnie zgasi wiatr. (wiatr juz dawno odlecial, teraz tylko ksiezyc) /u mnie slonce w pelni. Turnus poszedl na miasto, przyniesc ciasto, a ja lecze grype. No i cierpie na PHS - post holiday syndrom/ [a ja czasem cierpię na PLS - post lost syndrom, czili syndrom utraconego postu...znacie to...? staram się pamiętać i piszę sowie w Wordzie]

I na ściany popatrzysz, (Kulizanka pewnie gania po miescie ze Swietym Turnusem, jak ten wiatr) /gapie sie na takie rozne sciany chinskie - wlasnie porzadkuje zdjecia/ [czy ¦ciana ma może na czwarte Narcyza..?]

wszędzie chiński teatrzyk, (Sciana a bylas w chinskim teatrze, a moze operze?) /a bylas! Wkleic zdjecia?/ [wkle-ić! odpowiadam zgodnym chórem]

w głównej roli kochany Twój cień. (kurczenka! Alberta znowu bawi sie czyims cieniem!) /a to cien samolotu, ktorym wlasnie leci moj O. Ku mnie! Ku mnie!/ [ale już chiba ku Cię doleciał...? Jak tak, to wkleić!]

Dwa fotele dziadygi, obgadują na migi, (wiklinowe, pod piecem Teremi?) /nieee....takie pieknie rzezbione w Zakazanym Miescie! Wkleic?/ [wklejaj ile tylko uploadu w profilu!]

księżycowy śmiejący się pysk. (Maszmunie co Cie tak rozbawilo z samego rana, co? Umowe jakas dostalas do smiechu?) /to Maszmun cieszy sie, ze Sciana juz wrocila, phi!/[Maszmun, no, powiedz - cieszysz się? No, to wklej!]

Mały czajnik pękaty, nagotuje herbaty, (zaraz sowie zrobie, czek!) /luuuuudzieeee! Ile ja herbaty nakupilam w sklepach z herbata, do tego filizanke z cesarzowa/[o, a mówiła, że niczego z podróży nie przywozi...no, to wklejaj herbatę, filiżankę...wklejaj wszystko jak leci!]

herbaciane bulgocąc nonsensy. (bulg, bulg, bulg) /Emciu! Zapomnialas o czwartym: bulg! Zaraz wyzdrowieje i wprowadze tutaj lad i porzadek!/ [ale po co..? jak na L-4 to i tak całkiem nieźle Ci idzie ;-)]

Choć się łasi jak gapi, pewnie znowu się upił (taki czajnik samoglaskajacy to jest to! Chcialabym byc czajnikiem....) /eeee tam.....oszalalam na punkcie bycia cesarzowa. Wszedzie przesladowaly mnie silne chinskie kobiety: cesarzowa Wu i cesarzowa Cixi. A te konkubiny w Zakazanym Miescie to zyly jak w wiezieniu. Pokoje mialy takie maciupcie, na male cztery kroki od sciany do sciany. Oczy mi sie spocily. A w tych murach to zostaly zaklete westchnienia oczekiwania na Cesarza. Normalnie wyslac tam kazda kobiete i jak nic - wroci jako radykalna feministka/ [Emcia, ale takim z gwizdkiem...? A gdybyś mogła, to na kogo byś gwizdnęła...? Na ¦cianę....? Ale chyba z zachwytu, co...? Patrz, jakie ładne historie nam tu wkleja....]

Może śni mu się dziś dobry sen, (wszystko dla dobrego snu!) /a mnie sie sni bieda i nedza 900 milionow rolnikow w Chinach....kiedys Wam opisze i pokaze zdjecia....teraz mnie bardzo bola/ [zapisujeMY w brudnopisie...]

A bohomaz na ścianie, jakiś pani i dwie panie, (KTO malowal na Scianie?! No i gdzie byl wtedy zolnierz?!) /Zolnierz byl na murze z dziewczyna. Podejrzewam, ze byl na przepustce, bo strasznie sie do siebie kleili. Robili sowie zdjecia, on glownie pozowal, a ja robilam za paparazzi...normalnie dostalam nowa ksywe od Swietego Turnusu: "paparazzi znowu robi socjologiczne zdjecia do National Geographic"/ [ale takie na rozkładówkę...?]

Dziś wygląda jak stary Van Gogh (za kare Cesarzowa obciela mu ucho! Hi, hi, freskow mu sie zachcialo) /Emciu! Potrzymac Cie za reke? Cesarz lubil malowac pedzlem z wasow szczura! Nic nie bujam, tak powiedzial pan przewodnik w Muzeum Sztuki w Xian (dawnej stolicy Panstwa Srodka)/ [¦ciana z panem przewodnikiem...?! Ja chyba śnię...]

Lecz poszedłeś o dziesiątej, (gdzie poszedl? Co, zle mu bylo? Moze wroci?) /nie wroci....przyszla nowa wladza....wykurzyla cesarza, rozwiesila czerwone flagi na placu. Na bramie do Zakazanego Miasta wisial "jeszcze mokry od swiezej farby" potret Mao/ [aż boję się spytać...wkleisz...?]

Nagle zbrzydły wszystkie kąty, (nie zbrzydly tylko sa takie jak na zdjeciach A.L. autentyczne i pelne glebszej tresci, phi) /jakie tam autentyczne.....widzialam kiedys film dokumentalny o A.L. Na nia pracuje caly sztab asystentow od swiatel, reklamy, charakteryzacji/ [uffff, na mnie na szczęście nikt...to, co...? mam wklejać dalej...?]

A ten czajnik z herbatą ma po prostu krzywy garb, (wypraszam sowie! Ten czajnik jest U-NI-KA-TOWY!) /widzialam unikatowy czajnik z jadeitow....kosztowal tyle, ze podrabiana torebka Prada wysiada w Szanghaju...co ja z tymi Chinami?/[ale czy ona, ta torebka, to wysiada bo ktoś zatrzymał wreszcie świat...?]

Kot jest głupi jak ciele i dziurawe fotele, (a o Kocie Dachowcu juz dawno nie bylo opowiesci) /zaraz wszystko wroci do normy, czili stara milosc nie rdzewieje, co najwyzej przysypuje ja kurz, jak terrakotowa armie w Xian/[do normy....?! ¦ciana, wręczysz sama sowie w-czapę...?]

A ten obraz malował Bierasik, (phi, nie wazne KTO malowal tylko jak, co to za zadzieranie nosa?!) /nie jest wazne KTO malowal i JAK. Wazne jest JAKIE emocje wyzwala w czlowieku ogladanie takiego obrazu, phi!/ [ale zadzieracie nosa, dzizys...]

No a w chińskim teatrze, nie ma na co popatrzeć, (jak to nie ma?! A co sie stalo ze Swietym Cieniem?) /a w teatrze to byly takie piekne kostiumy, cudne "kimona", normalnie zostane kostiumologiem na stare lata/ [a może na Holloween..?]

W głównej roli już nie ma kto grać, (hi hi, raczej nie ma kto przycmic@Sowa) /Oskar za glowna role zostal juz dawno, DO-ZY-WO-TNIO, przyznany! PS Sowa, masz w czape, jak Kredens kocham!/ [Ty też, ale się powstrzymam, skoro przeprosiłaś już w pierwszym wersie...;-)]

Może gadam od rzeczy, lecz cóż warte są rzeczy, (powtarzam sowie wloski, czek, najbardziej to podoba mi sie slowko "piacere") /Wlosi tez byli w Chinach. Klocili sie w restauracji! Normalnie wojna na noze, a potem mi caro, mi amore. Nie jakies tam flaki z olejem, tylko cala gama emocji. Swiety Turnus zabral mi aparat, bo juz chcialam robic socjologiczne zdjecia/ [no, to może chociaż opisz...? resztę sowie wyobrazimy...]

Kiedy rzeczom tym Ciebie jest brak...(rzeczy tez maja dusze! I wstepuja do klubu KNOT!) /naczytalam sie o taoizmie - czek - rzeczy maja dusze...... PS KNOT?! A nie mowilam, ze za mna tesknilyscie?! Phi!/ [Phi, nadal tęsknimy, co nie, Druhny? Ty czytaj ze zrozumieniem, dobra?: NIE-U-STA-JĄ-CEJ...hihi]

AO + (Emcia) + /Sciana na L4/ + [Sowa na kacu]
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez GrejSowa Pt, 13.10.2006 10:22

Łojeeeezuuuuu, jakie puuuuuuchyyyyyyyyyyyy!! Czy na całym świecie nagle się zrobiła noc w ramach globalizacji klimatu i wszystkie Druhny się jak raz pospały, czy co? Melduje się Sowa na kacu, na robocie i na dyżurze on-line w HP! Czuj czuj czuwaj!!! Piję kawcię, szefa nie ma, pracy nie ma, to znaczy jest, ale udaję, że nie ma...z głośników zapierdziela na full grecka muzyka z płyty od Maszmuna i jest git!!! Aha, kazali mi właśnie przyciszyć...eeee tam, nie znają się! Po drugie git - bo jest piątek i zaczyna się weekend, a po trzecie git - bo jest nadzieja, że może jakaś Druhna się jednak obudzi i tu zajrzy! Już ćwiczę miny na powitanie! A co?! Maszmun zanim dał mi prezent, to powiedział, że jest ciekaw mojej miny-reakcji. Tak się tym zestresowałam, że nie wiem czy ta mina mi wyszła i czy nie była za bardzo sztuczna. Maszmun, powiedz, jak było...? Aaaaa, przypomniało mi się, jak Maszmun opowiadał mi wrażenia z koncertu Patrici Barber parodiując ją i przezabawnie potrząsając przy tym czupryną!!! Swoją, żeby nie było, hi hi... Normalnie się zsikałam!!! Maszmun, Ty to kobito masz talent!!! Dużo wcześniej ćwiczyłaś czy full spontan...?

Gdzie są wszyscy, sie pytam? Wyłazić, ale już! "No, i siedzę w tym HP, nuDNO jest jak cholera jasna, bo TE się nie odzywają.." Hi hi...Hej, stiuardesy, jest tam która?

P.S. Wiesz Ty co, Maszmun...? Tak się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że się jednak obrażam, że na mnie przykablowałaś w HP za te 2 godziny wcześniej (ja zawsze odwołuję, jaaaaa????!!!!). Kurna, to człowiek, tfu, Sowa, na robocie wysiedzieć nie może, kręci się, na koniec przekłada lekcje na inny dzień, bo się z emocji na tych lekcjach po prostu NIE WIDZI, a ta się jeszcze czepia...Dzizys...no, obrażam się i już...po namyśle...ale lepiej późno niż wcale...
P.S. Ty, no co nie...? A w tym bistro to szałowo było, co nie...?
Ostatnio edytowano Pt, 13.10.2006 10:41 przez GrejSowa, łącznie edytowano 1 raz
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bromba Pt, 13.10.2006 10:31

Siema, ja jestem, ale mnie nie ma.
Avatar użytkownika
Bromba
 
Posty: 1124
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 10:12
Lokalizacja: z rowu

Postprzez GrejSowa Pt, 13.10.2006 10:42

Ahaaaa, a ja odwrotnie....no, popatrz...;-)

P.S. Masza, a dasz mi jakiś pieniążek na szczęście do porponetki...? Może być grecki albo nawet dolar.

P.S. ¦ciana, już wyzdrowiałaś? Dawaj tu jakąś chińską, jedwabną tasiemkę, zdjęcia, wierścianki...bo jest DNO w HP, czy Ty to widzisz...? Nudzę się...

P.S. Masza, czy ta muzyka jest na pewno grecka...? Tak się pytam...trochę już jestem zahipnotyzowana...Dziwnie na mnie patrzą...

P.S. Przed chwilą zadzwonił do mnie szef, powiedział mi, że mnie kocha i że mi odda wszystkie pieniądze jakie ma! Nic nie kręcę...TEN to ma dopiero kaca ;-) Że o PH nie wspomnę....Luuuudzieeee!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 13:56

Hej Prząśniczki!
Ale mnie łeb boli.... kurna Grejs... następnym razem piję, żeby nie wiem co, przynajmniej będę wiedziała od czego ten ból! Głoooowaaaa heeeelp! Fajnie się gadało o Druhnach nie? hihihi... Ale Sowa, Ty zobacz jakie Druhny są zarozumiałe, co? Naprawdę! A co wy myślicie, że my nie mamy z Grejs o czym gadać? A sprawy l-k, sprawy męskie-żeńskie, sprawy zasadnicze...to co? No i prezenty były ... uściski ...A jaki piękny prezent od Sowy dostałam! Mało mi majtki nie opadły, ale nie ze śmiechu (choć kilka razy też mało brakowało), ale z zachwytu! Dobra, powiem jaki bo nie wytrzymam. ¦liczne puzderko z kory (!) na moją biżuterię (diamentowe hihihi kolczyki)! No i zabłysnęłam przed Grejs włoskim... co nie? ... Już miałam kelnerce powiedzieć jak wymawia się bruschetta! Żadna tam bruszeta! Druhny zapamiętają ... „c” to „ka” a h jest nieme we włoskim, żadne „sz”, a więc brusketta! Patricia absolutny full spontan hihihi Jeżeli chodzi o pieniążka to już już miałam się zgodzić, ale skoro dostaniesz od szefa to się rozmyśliłam hihihi!
Druhny Kochane, wielkie dzięki za wasze historie życiowe (Trzynastko wytarmoś Policjanta z Texasu), zdjęcia, wierszenki, tasiemki! Nie mam siły na nic więcej.
No i trochę zdjęć z Santorini tym razem, jeżeli uda się wkleić, bo Pan Darek nie pozwala, chociaż zrobiłam miejsce.
Miłego weekendu!
Wasza MaszLuna
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 14:19

Pocztówka z Santorini.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 14:24

Biały. Niebieski. Kolory Santorinii.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 14:31

Piękne, zobaczcie!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 14:37

Tatuaże...ekhm...ekhm...
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 14:41

Sowa coś dla Ciebie! Tutaj to byłoby się do czego przyczepić, co?
Fira.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Rfechner Pt, 13.10.2006 16:44

Trzynastko .u mnie identiko .Mlodzi sa a jakby ich nie bylo.Dzisiaj juz pojechali do przyszlych tesciow .Dobrze ze bylam pierwsza i sie nimi deczko nacieszylam Mam spokoj do wtorku . a potem synek powiedzial ...sie zobaczy...Malgosiu , sliczne zdjecia a wierszowanki super
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Małgosia Sz Pt, 13.10.2006 17:34

Reniu dziękuję, przekażę T.
Ale Matki Kury to są dobre, nie? Najpierw tęsknią niemiłosiernie a potem piszą "mam spokój do wtorku". hihihi Skąd ja to znam?

W oczekiwaniu na Emcię, wklejam Kabaret Starszych Panów. Natchnęło mnie to puzderko od Sowy i maszyny rolnicze (Bronka... szacuneczek!) na farmie dyniowej.
Można się dopisywać. Hihihi

Biżuteria

Skarżyła mi się wujenka,
że jak kocha wuj, to męka.
Zadręczały
ją te szały
i brewerie.
Za to radość niepomierną
niosła jej wuja niewierność,
bo jej całą
zawdzięczała
biżuterię.
Hop, hop, hejże ha!
Całą biżuterię.

Złotą broszę za tę Olę,
co z nią młócił wuj w stodole.
Bransoletę
za konkietę
madame Lili.
A ten pierścień ze szmaragdem
to wuj wujnie dał za Magdę,
gdy go w życie
z nią o świcie
wykosili.
Hop, hop, hejże ha!
W życie wykosili.

Cud pektorał wuj na święta
kupił wujnie za bliźnięta,
co z nim wzięła
i poczęła
panna Zocha.
Krzyżyk z kości i emalii –
za tę praczkę, co do balii
głową wpadła,
gdy wuj z nagła
hą pokochał.
Hop, hop, hejże ha!
Z nagła wuj pokochał.

Wachlarz z pereł i szylkretu –
za chanteuse’ę z kabaretu.’
A egretkę
za subretkę
Teklę Pośpiech.
Brylantową aureolę
wuj dał wujnie za pacholę,
gdy zabronił
mu kanonik
kobiet w poście.
Hop, hop, hejże ha!
Ksiądz kanonik w poście.

Aż szafując zdrowiem bujnem
wuj odumarł Hanię – wujnę.
Pewnej doby
wpadł w choroby
na ostatek.
A gdy zapalała świce,
to wuj jeszcze...zakonnicę...
Po czym – Haniu –
szepnął – za nią
to już spadek.
Hop, hop, hejże ha!
Wieczny odpoczynek.

Lubicie jak nie ma Sowy szefa? Fajnie jest, co?

Uściski dla Wszystkich

PS MarysiuB miłej uroczystości!
Ja mam z bierzmowania Katarzyna, to imię mojej najbliższej przyjaciółki z podstawówki (pisałam o niej na trzepaku w historii iryskowej). Ona ma oczywiście Małgorzata. 8 lat w jednej ławce, to jest coś!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Postprzez Rfechner Pt, 13.10.2006 18:26

Malgosiu, dopiero zobaczylam co napisalam ,ale wpdadka <hi hi hi>
Avatar użytkownika
Rfechner
 
Posty: 5496
Dołączył(a): Pn, 07.03.2005 21:49
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Magnolia Pt, 13.10.2006 20:45

czołem wołem!

Happy hours in my work mam juz za sobą ;)
Weekend! Jakie macie plany? Bo ja leżenie... znaczy chciałabym ale, jak będzie, pewnie inaczej... na pewno yutro bedę się learning english a potem chlapnę sobie farbę na włosy:)

Brył złota nie kupowałam... raczej mały bryłki... ;)

Tak, 13stka, wszystko zalezy od podejścia do tej cholernej pracy, ale wiesz jak mnnie irytuje, jak ktoś olewa, robi tylko mi-ni-mum, tyle co musi i więcej nic, mimo ze nie ma do czynienia tylko z kartkami, ale jesli nawet ti i tak, ja tak nie umiem i sie innym dziwuję.
Ja nie umiem bez zaangazowania.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

Już wieczorna godzina, zeskakuje z komina, (uwaga na kolano!) /bardzo przepraszam, ale jeszcze nie przeczytalam wszystkiego w HP ze zrozumieniem, wiec nie wiem o jakie kolano chodzi. Obejrzalam tylko zdjecia, UNIKATOWE. PS Maszmun - czek. Mozesz sowie zrobic przestrzen na nowe zdjecia/ [Maszmun, no zrób MI przestrzeń na nowe zdjęcia! Posuń się!] {a dlaczego nie poranna? i to kawa np?}

zaraz lampę słoneczną punktualnie zgasi wiatr. (wiatr juz dawno odlecial, teraz tylko ksiezyc) /u mnie slonce w pelni. Turnus poszedl na miasto, przyniesc ciasto, a ja lecze grype. No i cierpie na PHS - post holiday syndrom/ [a ja czasem cierpię na PLS - post lost syndrom, czili syndrom utraconego postu...znacie to...? staram się pamiętać i piszę sowie w Wordzie] {nie no się tylko odważy!}

I na ściany popatrzysz, (Kulizanka pewnie gania po miescie ze Swietym Turnusem, jak ten wiatr) /gapie sie na takie rozne sciany chinskie - wlasnie porzadkuje zdjecia/ [czy ¦ciana ma może na czwarte Narcyza..?] {a na coż by innego??????????}

wszędzie chiński teatrzyk, (Sciana a bylas w chinskim teatrze, a moze operze?) /a bylas! Wkleic zdjecia?/ [wkle-ić! odpowiadam zgodnym chórem] {jak bum cyk cyk}

w głównej roli kochany Twój cień. (kurczenka! Alberta znowu bawi sie czyims cieniem!) /a to cien samolotu, ktorym wlasnie leci moj O. Ku mnie! Ku mnie!/ [ale już chiba ku Cię doleciał...? Jak tak, to wkleić!] {cieniom mówimy zdecydowane nie!}

Dwa fotele dziadygi, obgadują na migi, (wiklinowe, pod piecem Teremi?) /nieee....takie pieknie rzezbione w Zakazanym Miescie! Wkleic?/ [wklejaj ile tylko uploadu w profilu!] {dziadygi... to obgadują...}

księżycowy śmiejący się pysk. (Maszmunie co Cie tak rozbawilo z samego rana, co? Umowe jakas dostalas do smiechu?) /to Maszmun cieszy sie, ze Sciana juz wrocila, phi!/[Maszmun, no, powiedz - cieszysz się? No, to wklej!] {i jak głupi do sera:)))}

Mały czajnik pękaty, nagotuje herbaty, (zaraz sowie zrobie, czek!) /luuuuudzieeee! Ile ja herbaty nakupilam w sklepach z herbata, do tego filizanke z cesarzowa/[o, a mówiła, że niczego z podróży nie przywozi...no, to wklejaj herbatę, filiżankę...wklejaj wszystko jak leci!] {zieeeelonej poproszę!}

herbaciane bulgocąc nonsensy. (bulg, bulg, bulg) /Emciu! Zapomnialas o czwartym: bulg! Zaraz wyzdrowieje i wprowadze tutaj lad i porzadek!/ [ale po co..? jak na L-4 to i tak całkiem nieźle Ci idzie ;-)] {wszystko 1 wielki non-sens}

Choć się łasi jak gapi, pewnie znowu się upił (taki czajnik samoglaskajacy to jest to! Chcialabym byc czajnikiem....) /eeee tam.....oszalalam na punkcie bycia cesarzowa. Wszedzie przesladowaly mnie silne chinskie kobiety: cesarzowa Wu i cesarzowa Cixi. A te konkubiny w Zakazanym Miescie to zyly jak w wiezieniu. Pokoje mialy takie maciupcie, na male cztery kroki od sciany do sciany. Oczy mi sie spocily. A w tych murach to zostaly zaklete westchnienia oczekiwania na Cesarza. Normalnie wyslac tam kazda kobiete i jak nic - wroci jako radykalna feministka/ [Emcia, ale takim z gwizdkiem...? A gdybyś mogła, to na kogo byś gwizdnęła...? Na ¦cianę....? Ale chyba z zachwytu, co...? Patrz, jakie ładne historie nam tu wkleja....] {jak się łasi, pewnie czegoś chce}

Może śni mu się dziś dobry sen, (wszystko dla dobrego snu!) /a mnie sie sni bieda i nedza 900 milionow rolnikow w Chinach....kiedys Wam opisze i pokaze zdjecia....teraz mnie bardzo bola/ [zapisujeMY w brudnopisie...] {mi się śnił ostatnio biały rumak...}

A bohomaz na ścianie, jakiś pani i dwie panie, (KTO malowal na Scianie?! No i gdzie byl wtedy zolnierz?!) /Zolnierz byl na murze z dziewczyna. Podejrzewam, ze byl na przepustce, bo strasznie sie do siebie kleili. Robili sowie zdjecia, on glownie pozowal, a ja robilam za paparazzi...normalnie dostalam nowa ksywe od Swietego Turnusu: "paparazzi znowu robi socjologiczne zdjecia do National Geographic"/ [ale takie na rozkładówkę...?] {¦ciana na rozkładówkę! :)))}

Dziś wygląda jak stary Van Gogh (za kare Cesarzowa obciela mu ucho! Hi, hi, freskow mu sie zachcialo) /Emciu! Potrzymac Cie za reke? Cesarz lubil malowac pedzlem z wasow szczura! Nic nie bujam, tak powiedzial pan przewodnik w Muzeum Sztuki w Xian (dawnej stolicy Panstwa Srodka)/ [¦ciana z panem przewodnikiem...?! Ja chyba śnię...] {no bez przesady z tym stary!}

Lecz poszedłeś o dziesiątej, (gdzie poszedl? Co, zle mu bylo? Moze wroci?) /nie wroci....przyszla nowa wladza....wykurzyla cesarza, rozwiesila czerwone flagi na placu. Na bramie do Zakazanego Miasta wisial "jeszcze mokry od swiezej farby" potret Mao/ [aż boję się spytać...wkleisz...?] {jak kocha to wróci!}

Nagle zbrzydły wszystkie kąty, (nie zbrzydly tylko sa takie jak na zdjeciach A.L. autentyczne i pelne glebszej tresci, phi) /jakie tam autentyczne.....widzialam kiedys film dokumentalny o A.L. Na nia pracuje caly sztab asystentow od swiatel, reklamy, charakteryzacji/ [uffff, na mnie na szczęście nikt...to, co...? mam wklejać dalej...?] {odmalować!}

A ten czajnik z herbatą ma po prostu krzywy garb, (wypraszam sowie! Ten czajnik jest U-NI-KA-TOWY!) /widzialam unikatowy czajnik z jadeitow....kosztowal tyle, ze podrabiana torebka Prada wysiada w Szanghaju...co ja z tymi Chinami?/[ale czy ona, ta torebka, to wysiada bo ktoś zatrzymał wreszcie świat...?] {walnęłoby się go w plechy od razu by się wyprostował...}

Kot jest głupi jak ciele i dziurawe fotele, (a o Kocie Dachowcu juz dawno nie bylo opowiesci) /zaraz wszystko wroci do normy, czili stara milosc nie rdzewieje, co najwyzej przysypuje ja kurz, jak terrakotowa armie w Xian/[do normy....?! ¦ciana, wręczysz sama sowie w-czapę...?] {kot i ciele idą na wesele... to początek opowieści...}

A ten obraz malował Bierasik, (phi, nie wazne KTO malowal tylko jak, co to za zadzieranie nosa?!) /nie jest wazne KTO malowal i JAK. Wazne jest JAKIE emocje wyzwala w czlowieku ogladanie takiego obrazu, phi!/ [ale zadzieracie nosa, dzizys...] {kłamstwo! sama namalowałam..}

No a w chińskim teatrze, nie ma na co popatrzeć, (jak to nie ma?! A co sie stalo ze Swietym Cieniem?) /a w teatrze to byly takie piekne kostiumy, cudne "kimona", normalnie zostane kostiumologiem na stare lata/ [a może na Holloween..?] {to trza było iść do Polonii!!!}

W głównej roli już nie ma kto grać, (hi hi, raczej nie ma kto przycmic@Sowa) /Oskar za glowna role zostal juz dawno, DO-ZY-WO-TNIO, przyznany! PS Sowa, masz w czape, jak Kredens kocham!/ [Ty też, ale się powstrzymam, skoro przeprosiłaś już w pierwszym wersie...;-)] {a KJ?}

Może gadam od rzeczy, lecz cóż warte są rzeczy, (powtarzam sowie wloski, czek, najbardziej to podoba mi sie slowko "piacere") /Wlosi tez byli w Chinach. Klocili sie w restauracji! Normalnie wojna na noze, a potem mi caro, mi amore. Nie jakies tam flaki z olejem, tylko cala gama emocji. Swiety Turnus zabral mi aparat, bo juz chcialam robic socjologiczne zdjecia/ [no, to może chociaż opisz...? resztę sowie wyobrazimy...] {gadu gadu...}

Kiedy rzeczom tym Ciebie jest brak...(rzeczy tez maja dusze! I wstepuja do klubu KNOT!) /naczytalam sie o taoizmie - czek - rzeczy maja dusze...... PS KNOT?! A nie mowilam, ze za mna tesknilyscie?! Phi!/ [Phi, nadal tęsknimy, co nie, Druhny? Ty czytaj ze zrozumieniem, dobra?: NIE-U-STA-JĄ-CEJ...hihi] {rzeczy nie rzeczy ale brak im było... gł.Knota}

AO + (Emcia) + /Sciana na L4/ + [Sowa na kacu] + {Magnolia}

_________________________________________________________

JAKIE CUDNE SANTORINI! JA CHCE TAM! JA CHCE TAM!

*********

SEE YOU SOON - YOUR NOT OF THIS EARTH
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Postprzez gocha Pt, 13.10.2006 23:03

Ja tez tam chce. A na razie nie mam nawet czasu czytac. Nadrobie jak nadrobie. A na razie sciskam wszystkie druhny, nawet jak za mna nie tesknia (taki juz moj los, przyzwyczailam sie, hi, hi).
Avatar użytkownika
gocha
 
Posty: 474
Dołączył(a): Pn, 18.07.2005 20:40
Lokalizacja: arlington hts, IL

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Archiwum



cron