Pozna noc HP.
Magnolia, jak to nie dostalo Ci sie w glowe???? To gdzie Ty bylas jak Sciana walila czape i rzucala bumerangami????
Sowa mnie sie te sieci na kartce od Maszmuna kojarza z "Kupcem Weneckim", filmem znaczy sie, od razu jak je zobaczylam to mialam przed oczami Al Pacino. No co ja poradze ze mam takie skojarzenia...A u nas dzisiaj byla cudowna jesien, sloneczno-ciepla, a nawet goraca.
PS Wafle sa belgijskie troche wiec bardziej masywne, truskawki z cukrem, no i trzeba to dosyc szybko jesc zeby sie trzymalo kupy, fakt.
PS Sasiadow mam i nie mam. Mieszkamy przy ruchliwej ulicy. Nawet nie wiem kto mieszka po drugiej stronie tejze. Przeskoczyc sie ulicy nie da, trzeba przechodzic na swiatlach. Po naszej stronie ulicy, dom po lewej stronie jest niezamieszkaly. Od czasu do czasu wpadaja tam wlasciciele zeby podlac ogrod czy naprawic dach. Ogrod zarosniety, mnostwo ptakow w ogrodzie. Po prawej stronie strasznie fajni ludzie, starsi. Z nimi zzylismy sie bardzo, rozmawiamy gdy zdarzy nam sie wyjsc przed dom w tej samej chwili i zawsze biegam do nich po jajka i make...tak sobie mysle tylko ja pozyczam..., ale za to podlewam im kwiaty gdy wyjezdzaja! I nie musze zadnych paprotek wkladac do piekarnia, hi hi. Moj sasiad z prawej strony bardzo ostatnio choruje niestety...
PS Ja Ci dam miesiac urlopu!!! Chcesz zgnilym jablkiem w dziob?! (No co troche ja Sciana, nie?).
PS Sowa a Ty myslisz, ze jak dlugo trwa rozpad radioaktywny Sciany?
To mi przypomnialo ze wlasnie wczoraj wieczorem dowiezialam sie, ze moje najlepsza tutejsza przyjaciolka sie wyprowadza, daleko stad, 7 godzin jazdy samochodem, na polnoc Kalifornii. Znam ja od pierwszych miesiecy naszego pobytu w CA. Zupelnie nie wiem co bez niej zrobie, jeszcze to do mnie calkiem nie dotarlo. Autentycznie nie mam sily na kolejne zyciowe pozegnania. Nie mam sily. Druhny czuje, ze zbliza sie moje wlasne zyciowe DNO. W przypadku gdyby mna ono zawladnelo, bede musiala sie gdzies zaszyc, ale pewnie nie na dlugo. Moje DNA na szczescie szybko mijaja.
Andora, hi hi, zostane chyba przy buongiorno i ciao. Milego pobytu w K-R.
Soniu, co do poruszonego przez Ciebie tematu to krotko powiem ze, ze ja osobiscie Kangurzycy nigdy nie nawoluje, bo wiem z doswiadczenia, ze Kangurzyca i tak robi to co chce. Napisala przeciez w ktoryms z tematow obok, ze dla Niej najwazniejsze w zyciu to byc soba. Nie znaczy to, ze nie chcialabym zeby pisala tu wlasnie, lubie jej opowiesci o zyciu w Australii, wspomnienia, historie o Kangurach. Wiem jednak, ze interesuja Ja rozne tematy, i ze zawsze sie gdzies z HP wymknie z takimi czy innymi konsekwencjami dla siebie. Ciekawa jestem co Kangurzyca powiedzialaby o tym co tu o Niej napisano. Kangurzyco przestan podgladac Kookaburre i napisz jakas tasiemke!
PS Uwiera mnie postrzeganie HP jako tematu ktory sie izoluje, na pewno nie jest to intencja osob tutaj piszacych. Ja pisze malo poza HP, bo zasiedzialam sie wlasnie TU , tu sie czuje dobrze, czasu nie zawsze mi starcza zeby czytac, juz nie mowie o pisaniu w i innych tematach. No i ja zdecydowanie nie nadaje sie do zaognionych dyskusji. Ale mam odczucie, ze wlasciwie i tak osoby dluzej piszace poza HP nie sa mi calkiem obce, ze gdybysmy sie gdzies przez przypadek spotkaly to byloby to calkiem mile spotkanie. Moze jestem naiwna.
PS W HP dowalamy sobie przewaznie nie na serio, czek.
PS Dziekuje za inspiracje do odsluchania Katie Melue, nigdy jej wczesniej nie sluchalam, a Sciana wkleila Jej piosenke o rowerach, chyba mi sie podoba jej muzyka...jeszcze nie moge sie zdecydowac...
PS Pozdrawiam jak zwykle Ciebie i wszystkich we Dworze.
Maszmunie, hi hi, usmialam sie. Powiem o tym swietym mojej Mamie. Chyba bedzie wdzieczna, hi hi.
PS A co takie skape wiadomosci z koncertu????
Teremi czy Ty tez bylas na koncercie AMJu? Czy cos pokrecilam?
PS Ogladalam Wlochy. Najbardziej podobala mi sie czesc o Sycylii. Wenecja tez byla niezla. No i Toskania. Na drugi tydzien Brazylia lub Australia.
Renato, swietnie! Tylko Ich nie udus z tej radosci!
Duska, co do konkursu klonowego to ja juz w piatek mowilam, ze to znak po lisciu powstaly za sprawa Swietej Wody! Zeby nie bylo!
A jeszcze cos, bylam wczoraj w ksiegarni, poczytalam pare ksiazek, hi hi. (Maszmunie "Point of Bother" jeszcze nie maja na CD, co mnie denerwuje!). Ale znalazlam piekny album z fotografiami Annie Leibovitz. Jej fotografie slawnych ludzi kazdy w Hameryce rozpoznaje, Demi Moore nago w ciazy, John Lennon tuz przed smiercia. Ale w tym nowym albumie jest wiele zdjec bardzo osobistych, dzieci, rodzicow, zdjecia Susan Sontag z ktora Annie Leibovitz byla zwiazana przez wiele lat az do Susan Sontag smierci. No i dla mnie najpiekniejsze bylo takie jedno zdjecie z Wenecji, woda i mgla, nic wiecej. Szkoda ze nie moge Wam pokazac musicie mi uwierzyc na slowo, bylo niesamowite!
To by bylo na tyle. Jutro mam dzien wolny, hurrrraaaaaa!!!!!
PS Linki do artykulu o Annie Leibovitz i jej nowym albumie fotografii i nagrana z nia rozmowa. Przepraszam znowu po angielsku.
http://www.msnbc.msn.com/id/14972862/si ... =236064192
http://www.msnbc.msn.com/id/14964292/site/newsweek/