przez Izabella Wt, 18.04.2006 05:11
Witam HP i wklejam tyle ile zdążyłam podtekstów do podtekstów... czy tekstu,
do tekstu, czy jakoś tak - sama już nie wiem...heh!
"Jaki śmieszny..."
Jaki śmieszny jesteś pod oknem (stoi pod oknem i wyglupia sie jak ELF) [już całkiem stracił głowe?]/no nie wiem, czy całkiem, chyba, że dla mnie, phi/
gdy zapada chłodny zmierzch (zmarzl biedaczysko) [i jeszcze płaszczyka zapomniała..]/ on czy ona?/
a nad miastem chmury ogromne (piekne sa jak na zdjeciach Magnolii) [oooo.. jak mi miło../o GROM ne, o ne/
i za chwilę pewnie będzie padał deszcz (Elfy lubi deszcz,czek) [całe mnóstwo deszczu, czek] / w czasie deszczu elfy sie nudzą/
Lepiej skryj się i daj mnie zasnąć (skryj sie pod stolem) [nie będziesz tam sam, phi!] / bo i ja tam jestem/
po co masz na deszczu stać (przepraszam tutaj sie pani Ewa pomylila, jak to PO CO?, PHI) [żeby zmoknąć! ot co!] /gdzie jest ERICA – złaź ze stołu, bo zmokniesz/
Przynieś sobie z domu parasol (Sowa ma cztery, wystarczy do cyrkowych sztuczek na trampolie) [tylko nie wiadomo czy odstąpi jedną.... za odrobine % - z pewnością... hihi..] /parasolki, parasolki lalala/
Przynieś sobie z domu płaszcz (plaszcz w kolorze zielonym oczywiscie) [albo niebieskim] /NIE-BIES-KI kolor jest na topie, wiadomo/
Na kwadrans przed dziewiątą (powrot z Wyspy Rekinow, Sciana czerwony chodnik rozlozylas? Chel i sol gotowe? lowicka przyodziewka odprasowana?) [kto schował żelazko!?] / i deskę do prasowania?/
podchodzi zmierzch pod okno (bo to jest okno na CALY swiat uhm!) [czek!] / OK-NO ? NO!/
za zmierzchem ty przychodzisz też (TY to wiadomo KTO) [oj, wiadomo!] / KTO? Pytam KTO?/
i widzę cię co chwilę (oczami wyobrazni mozna WSZYSTKO zobaczyc! nawet O. w poszukiwaniu perel) [... posród zatopionych bombowców.... atrap oczywiście ...hihi...] / cuś nie kumam, ale jak wszystko, to wszystko/
pożytku z ciebie tyle (a czy wszystko musi byc z pozytkiem?) [zdecydowanie nie] /oj, wszystko – CZEK/
że mnie przeraża byle deszcz (wedka oczywiscie) [no bez przesadyzmu!...] /deszcz sadysta?!/
Kiedy czasem drogę twą przetnę (jak ta kometa) [albo strzała..] /albo jakby tędy przechodziła staruszka/
w inną stronę zwracasz twarz (jak ten wielolicy ksiezyc) [ani mi się waż!] / na młodszą przyszłą staruszkę/
lub kupujesz w kiosku gazetę (o biezacych sprawach w K-R?) [na pewno!] / Nasz Dziennik moherze jeden!/
choć w kieszeni drugą taką samą masz (przyda sie na podpalke, ognisko tobory, Cyganie, gazety) [na całopalenie Tolibki...] / dwie gazety TA-KE-SA-ME???!! - na kozetke, ale jużżżż!!!!/
Nieraz chciałam wcześniej odpocząć (oj tak!) [oh yes!] / po pracy dla kołaczy/
przemęczona trudnym dniem (4xtak!!!!) [oh yes! oh yes! oh yes! oh yes!] / syzyfową pracą?/
lecz pod oknem stale był nocą (pod oknem to ja mam nocna lamke, czy to juz jest DNO?) [a któż to wie?]/DNO/
twój zabawny długi cień. (no tak, cienie zawsze sa dlugie w swietle ksiezyca) [zwłąszcza cienie pod nocną lampką...] / cieniem kładzie się na moim znoju istnienia/
Więc dróg poznaj sto (ten wers dedykuje Scianie) [for Wallatko] / ¦CIANA na rozstaju dróg/
aby dojść do mych ust (ten wers dedykuje Maszy) [prosze Cie ja, dla Tiebje Masza] /cmok w bok/
bo świat, cały świat (Grejs chcesz caly swiat?) [wouldyou?] /z Grejsem już jest sto światów, phi/
chcę ci zamknąć na klucz (o klucz sie znalazl, moze sie przydac, zostawie go w wiadomym miejscu) [pssss.... nikt nie może się dowiedzieć....] /zamknij drzwi na klucz, wróć do mnie, świat za siebie rzuć, ERICO/
Już idź, uśmiech swój (ruszam z usmiechem na spacer, czek) [do hyde parku] /do łazienki, oj.../
zostaw u mnie jak ślad (Druhny znaja sie na sladach, czek) [wyjątkowo] /ślady należy zacierać, co nie?/
Jest noc, mijasz noc (noc wymijac?! pani Ewo co z pania?) [proszę się poprawić!] /wymiękam nocą/
lekkomyslny jak wiatr. (a czy On ladnie szepce?) [mmmmmmm...] /wiatr hulajduszapiekłaniema/
Na kwadrans przed dziewiątą (zegar stanal, Teremi i co teraz bedzie?) [już Rikki nam policzy...] /umówiłem się z nią na dziwiątą, a ona już kwadrans wcześniej sterczy, qrde/
podchodzi zmierzch pod okno (skrada sie, moze chce sie wlamac? gdzie ten klucz? horror!) [guaterunku!] /zmierzch na nogach,oj/
za zmierzchem ty przychodzisz też (o i do tego nie jest sam, bedzie wesolo, moze od razu zrobic sniadanie o zmierzchu? Teremi ma babe ze Sczecina, hihi) [a kasia* wyprasowaną sukienkę] / jakie śniadanie? i tak wyjdzie przed świtaniem, phi/
i widzę cię co chwilę (bo Elfy migocza w swietla wieczoru, hi hi, ze strachu zapomnialam ze to miala byc piosenka o Elfie, ups...) [Elf chyba się nie pogniewa, skoro i tak stoi... i moknie...] /potem Gocha ma popsute oczy od tego widzenia co chwilę/
pożytku z ciebie tyle (no wlasnie, jaki pozytek z takiego Elfa, tylko z Sowa parla po francuski pod stolem, phi) [Elf i Grejs pod stołem.... oj będzie się działo...] /a Kasia w Bielsku - pozdrawiam przy stole stojąc/
że mnie przeraża byle deszcz (jeszcze taki deszcz nie spadl ktory by Emcie przerazil!!!) [Magnolię tym bardziej!] /nie bój żaby/
Jaki smieszny jesteś pod oknem (czy deszcz moze byc smieszny? pod oknem kaluza, czek) [śmiesznościowa kałuża...] /może ta kałuża to... wiecie no...fizjologia ciiii/
gdy zapada chłodny zmierzch (deszcz o zmierzchu to poezja!) [bo proza zamknięta pod kluczem...phi!] /hej, Elfie, łap bledzik - rzucam ci z okna, okryj się żesz!/
a nad miastem chmury ogromne (bedzie padac cala noc!) [a niech tam...] / DNO/
i za chwilę pewnie będzie padał descz (juz pada, slysze krople na dachu, a moze to kot?) [to odgłosy z jednej z szuflad w kredensie... tylko czyje?] /a może?...o bosze!!!/
Po co włóczysz się tu jak widmo.........................................................................
tu zakończyłam moje podteksty, bo to ostatnie zdanie to chyba do mnie hihihihihi -
no po co, po co włoczę się tu jak widmo, a elfem nie jestem? A ELFICĄ? Być może...:)
¦PIEWAŁY: Ewa Demarczyk + EMCIA + MAGNOLIA + IZANNA...urwane w pół
Kochani, pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem wzorem G., czyli znad maasu:):):)
Wyjeżdżam dziś na dwa dni troche prywatnie, trochę służbowo, bardziej na południe
Polski, ale jeszcze daleko od Bielska, Kasiu, a szkoda, bo dawno w Bielsku nie byłam,
oj dawno.
Wrócę, to Wam zanucę z wielką przyjemnością i jak się tym śpiewem rozkołyszę,
to i długaśny post napiszę;) Może wrócę...;)
AHOJ!!!