przez Małgosia Sz Pn, 20.06.2005 17:58
Hej, pozdrawiam was słonecznie (mam nadzieję), dzisiaj rano strasznie zimno było tutaj, teraz wyszło słońce i trochę się ociepliło, ale pogoda zmienia się ciągle, wczoraj świeciło słońce i padało na zmianę, w sobotę wiało strasznie, to wszystko nie sprzyja mojemu samopoczuciu - dzisiaj przez cały dzień ból głowy - Trzynastko wróć i zaradź coś!!
MC pewnie Cię zdziwę ale ja miałam taki zabieg czekoladowy raz, zostałam cała wysmarowana czekoladą i rzeczywiście miałam po tym zabiegu gładkie ciało przez czas raczej krótki, ale miłe to było. Po takiej zimie, jaką tutaj mamy, staram się robić sobie taki weekend raz w roku, w którym robią mi peeling, smarują, masują, itp. z reguły pomaga jakoś zetrzeć z siebie zimę! Kiedyś właśnie podczas takich zabiegów posmarowali mnie czekoladą. Z jedzeniem czekolady w moim przypadku dramat - dla nadziewanej Wedla oddam prawie wszystko, ale nie jest to dla mnie wskazane niestety i teraz łykam jakiś magnez, żeby czekolady nie jeść, ale nie wiem, czy to jakiś sens ma. Zobaczymy! Trzynastko powiedz, czy to ma sens?
W niedzielę byłam na cudownym koncercie Leszka Możdżera (kilka wrażeń w rozmowach kulturalnych) i dzisiaj przez caly dzień chodzi za mną jeden utwór, który kiedyś śpiewała Ewa Demarczyk, a który został przez Możdżera zagrany w taki sposób, że ciarki po plecach chodziły. Dla Was wersja słowna.
Grande Valse Brillante
Ty - wódkę za wódką w bufecie...
Oczami po sali drewnianej -
I serce ci wali.
(Czy pamiętasz?)
orkiestra
powoli
opada
przycicha
powiada,
że zaraz
(Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
już znalazł
twój wzrok moje oczy,
już idziesz -
po drodze
zamroczy -
już zaraz
za chwilę...
(Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
podchodzisz
na palcach
i zaraz
nad głową
grzmotnęło do walca
porywa - na życie i śmierć - do tańca
Grande Valse Brillante
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
¦wiat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
Gdy przez sufit przetaczasz -
Nosem gwiazdy zahaczasz,
Gdy po ziemi młynkujesz,
To udajesz siłacza.
Wątłe mięśnie naprężasz,
Pierś cherlawą wytężasz,
Będę miała atletę
I huzara za męża.
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
¦wiat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
A tu noga ugrzęzła,
Drzazga w bucie uwięzła,
Bo ma dziurę w podeszwie
Mój pretendent na męża.
Ale szarpnie się wyrwie -
I już wolny, odeszło,
I walcuje, szurając
Odwiniętą podeszwą.
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
¦wiat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
Słowa: Julian Tuwim
Muzyka: Zygmunt Konieczny
Boże, jak Demarczyk to śpiewała!! Kiedyś słyszałam na żywo chyba w Teatrze Wielkim albo w Sali Kongresowej, nie pamiętam, jakieś 15 lat temu, byłam wtedy licealistką i zmusiłam mojego chłopaka, specjalistę od bluesa, żeby ze mną poszedł. Ewę Demarczyk pokochałam w szkole podstawowej, kiedy nasza wspaniała polonistka puściła nam na lekcji Karuzelę z Madonnami. Tu chciałoby się zacząć kolejny temat o szkole, ale nie zanudzam Was dalej historiami z mojego życia.
Pozdrawiam Boston po przerwie i całą resztą