Tak, koty są cudem absolutnym, mówi się, ze Pan Bóg miał wyśmienity humor kiedy je stwarzał. Tak właśnie uważam. Mój rudzielec pręgowany o imieniu Parys- teraz duzo spi, tez włazi do szafy na moją półkę,wychodzi z domu tylko na 5 min- i szybko wraca (latem nie ma go czasem i 5 godz)- bo po przeprowadzce z bloku w Poznaniu do domu (pod Poznaniem)- "znielubił" kuwetę i załatwia się poza domem....I w te mrozy trzeba pamiętać, ze się go wypuściło!
Nasza domowa anegdotka o poprzednim kocie (już nie żyje): daliśmy mu imię Pusik. Syn poszedł z nim do weterynarza, zeby go zaszczepić i załozyć mu książeczkę zdrowia. Weterynarz pyta : jakie kot ma imię? Syn : Pusik. Weterynarz : nie ma takiego imienia, piszemy BAZYLI !!!

O kotach mogłabym nieskończenie....
Mój kot pozdrawia Pani koty !! Serdecznie! One wszystkie czekają na słońce i wiosnę....