Byłam dzisiaj obejrzeć film. Film, na który czekałam od dawna.
Już pisało do Pani tylko osób z relacjami...A ja ?!...Ja zwyczajnie nie wiem co mam napisać. Nie znam słowa, które mogłyby wyrazić co czuję.
Ważna była dla mnie ta Miłóść... Pani i męża. To, że dzwoniła Pani do niego z każdym problemem, a On radził, że to było prawdziwe uczucie, najpiękniejsze z możliwych.
Ważna była samotność... p. Marty. Jej relacja z mężem, tęsknota za dziećmi.
Ważna była wreszcie śmierć.Przyszła jak zawsze nagle, niespodziewanie...bezczelnie, między ' jedną a drugą łyżką'.
Wszystko było ważne... dosłownie wszystko.
Raz... oczy miałam pełne łez. Nie zamykałam ich celowo, nie chciałam żeby płynęły. One też chyba nie chciały.