Odkąd pamiętam, Pani role, książki, dziennik, teatr towarzyszą mojej codzienności. Mój mąż, kiedy był młodym studentem, zdobywał moje serce także z Pani pomocą - jednym z pierwszych podarunków od Niego była "Moja droga B." z imienną dedykacją.
Ach, ile razy chciałam podziękować za emocje, przeżycia, wzruszenie... za wszystko, czego doświadczyłam oglądając Pani filmy, przedstawienia czy czytając książki! A ile razy chciałam podzielić się z Panią swoimi przeżyciami takimi, jak śmierć Taty, ślub, narodziny dzieci... Ale za każdym razem, kiedy próbowałam coś napisać, nie mogłam myśli ubrać w słowa. Docierał do mnie fakt, że jestem dla Pani obcym człowiekiem, który codziennie od Pani bardzo wiele otrzymuje, ale który podarować może bardzo mało.
Ostatnio wydarzyło się jednak coś w mojej ocenie tak magicznego, że tym razem napisać muszę. Otóż trzymałam na kolanach moją 15-sto miesięczną córeczkę, a w sieci szukałam jakiś nowych informacji na temat "Tataraku". I oczywiście zaczęłam oglądać różne filmiki z Pani udziałem, które zostały podczepione jako "tematycznie podobne". Ewa wtulona we mnie zaczynała już przysypiać. Trafiłam wreszcie na link http://www.youtube.com/watch?v=ys7jzNvtXcg&feature=related Śpiewa tam Pani piosenkę "Nie wiem, czy to warto".Obraz stanowią Pani zdjęcia, na których jest Pani... zamyślona(?)
Moja Ewunia ocknęła się, zaczęła się przyglądać zmieniającym się zdjęciom i w pewnym momencie przesłała Pani cudownego *cmoka*. Był to taki słodki buziak, jaki potrafi wzruszyć odbiorcę tej spontanicznej dziecięcej czułości.
I właśnie tę czułość chcę Pani przesłać w imieniu mojej córeczki
Pozdrawiam najserdeczniej.
Agnieszka