Pani Krystyno!
Wczoraj oglądałam w Teatrze Telewizji sztukę "Piękny widok" z Pani udziałem.
Oglądając pierwszą część trochę się rozbawiłam. Pani niektóre kwestie, a zwłaszcze sposób, w jaki Pani je przedstawiła, były jak żywcem wyjęte z moich ust. Tak jak "rozmowa" o wnoszeniu walizek. hihi
Ale po drugiej części całkiem zgłupiałam!
Kim tak naprawdę była ta Mary - Lou?
Zwykłą żoną, która szuka samotności, przypadkiem spotykająca mężczyznę w muzeum.
czy jednak ...
Agentką wywiadu, szukającą "kustosza", żeby Go zdemaskować.
Pasuje mi i jedno i drugie.
Czy tak miało być, czy może coś przeoczyłam?
Świetnie zagrane!!!
Pozdrawiam gorąco
Ela