Kochana Pani Krystyno
Czy Pani wie, czym się różni dziewica od emerytki? Niczym, obie czekają na pierwszego.
Kiedyś mówiłam, że jestem dziewicą orleańską, teraz to już tylko dewotą watykańską ( przepraszam wszystkie dewoty). Ale niestety strasznie boję się zestarzeć w naszym kraju. Nie ufam opiece zdrowotnej, a za te wszystkie lata uczciwej pracy, politycy powinni się wstydzić proponować mi taką głodową emeryturę. „Dziwny jest ten świat”...
Mam żal do polityków, że boję się emerytury. Mam żal do polityków, że moi przyjaciele boją się wracać do swojej ojczyzny, choć bardzo tęsknią. Mam żal do polityków, że tyle moich kuzynek przechodzi syndrom opuszczonego gniazda, gdyż ich dzieci rozjechały się po całym świecie. Mam żal do siebie, że jestem taką lokalną patriotką, że jak się przeprowadzam to tylko z ulicy na ulicę, ponieważ nie umiałabym wyjechać z mojego ukochanego Zadupia, a co mówić za granicę.
Pewnie, że głosowałam na Donalda Tuska i mocno trzymam za niego kciuki. O jedno mam do niego żal. Chciałoby się przemówić – Donaldzie, bracie, wystarczyło w tym szale przedwyborczym powiedzieć, że na pewno będzie pan lepszym politykiem, niż poprzednicy, ale że cudów nam Pan nie obiecuje, bo tu cuda na razie nie są możliwe. Obiecał pan cuda i teraz oczami świeci.
Wiem, że inni mają gorzej...ale czy nieszczęścia innych mogą być naszym pocieszeniem...Najważniejsze, że mam pracę, duży dystans do tego wszystkiego i poczucie humoru. A karty kredytowe pozwalają czasami poczuć się jak panisko, jak jakiś ciuch się podoba, to co tam...czasami trzeba poszaleć...
Szkoda tylko, że my wszyscy cudowni ludzie żyjemy w tak dziwnej rzeczywistości...czy nasze pokolenie doczeka się drugiego cudu nas Wisłą? O Japonii lepiej nie wspomnę. I nie mam pojęcia, czy już się bać, że złotówka spada...
Pozdrawiam cieplutko. Przytulam mocno. I życzę dużo zdrowia i kasy!
Mimo wszystko, radosna Zuzanna