Kochana Pani Krysiu, zgadzam się z opinią, że głos jednego widza (który zresztą, jak widzę, nie bardzo wie o co tak naprawdę chodzi i w dodatku nie ma za grosz przyzwiotości) o niczym nie przesądza. W moim odbiorze ,,Ucho, gardło nóż" jest naprawdę świetną sztuką, a w Pani interpretacji genialną i na mnie wywarła ogromne wrażenie. I cała widownia w Polonii też była oczarowana, widziałam. A wulgaryzmy? No cóż. Odzwierciedlają zranioną po wojennych przejściach psychikę Pani bohaterki. Tak myślę.
PANI nie szanuje widzów?! No nie ja naprawdę nie mogę! Jak tak można mówić?! Ale Pani jest Wielka i ponad to. Bardzo proszę nawet nie słuchać i nie brać sobie do serca takich rzeczy, bo WSZYSCY wiemy, a Pani najlepiej, że to nie prawda! A a propos składania autografów, ja mam dedykację od Pani i autograf w ,,Moich rozmowach z dziećmi" i dla to jest coś najcenniejszego co posiadam!! Albo raczej bezcenne. Przy tej najbliższej wizycie w Polonii wezmę z sobą wszystkie Pani książki jakie mam z ogromną nadzieją, że może i w nich pozostawi Pani dla mnie takie wspaniałe wspomnienie.
DZIĘKUJĘ Pani za wszystko , przede wszystkim za Pani obecność tutaj z nami. To jest najważniejsze. Bo bez Pani nie byłoby nic. Nic. Pustka i tyle.
Pozdrawiam Panią ciepło
Julita