Witamy Pani Krystyno!(w tym momencie jak zwykle nastepuje pauza...rozważania, rozmyślania, debaty, jakby tu złożyc do Pani życzenia, które Pani zapamięta ).
Nie jesteśmy uzdolnione literacko, więc posłużymy się takim oto wierszykiem:
"Urodziło się dziecko rumiane.
Powiedziała woda misce,
Miska ławie,
Ława trawie,
Trawa łące,
Łąka słońcu.
Słońce
Zajaśniało"
A tak bardziej od nas to życzymy Pani:
Niewyczerpanych pokładów energii, mimo 4,5godziny snu; prychylności wrzechświata, mimo jego częstej nieprzychylności; spokoju wewnetrznego, mimo wszystko; oraz filiżanki dobrej, pachnocej kawy; pieknej poezji; ciepłego uśmiechu i pogodnych myśli na codzień; ciekawych pomysłów i oczywiście ich realizacji; niech życzliwośc ludzi zawsze Panią otacza!
Tak na marginesie, z naszych rozmów z dziecmi(rozmowa jednej z nas z 10-letnim bratem):
-Łukasz jestem twoją siostrą, lubisz mnie?
-tak
-a czy bardzo mnie lubisz?
-hmm...tak
-a czy kochasz mnie?
-no nie przesadzajmy!
Ach ta dziecięca szczerośc, szkoda że z wiekiem zanika...
Znów otwieramy wino nożem(chyba najwyższy czas zakupic korkociąg ), tym razem pijąc za Panią. Sto lat!
Jak zawsze mamy pytanie - czy podobały się Pani życzenia od nas?
Ola & Gocha & Karolina