We Wszystkich Swiętych zdarzają się czasem takie niesamowite rzeczy...
Kiedyś nieomal nie zemdlałam... motyl przepiękny, kolorowy, cudowny i wielki jak na te ktore widziałam w swoim życiu, usiadł na chryzantemie ustawinej przy pomniku moich dziadków... czy to mozliwe o tej porze roku? Babcia jest naszą rodzinną "świętą". Była prostą kobietą, miala kilkoro dzieci, kilkoro poroniła, nigdy nie poprzestała jednak na bólu, pomagała upośledzonym wysmiewanym w jej miejscowosci, nigdy sie tym nie chwaliła ale nawet po 30 latach od jej smierci ludzie ją wspominają. Nie miała pieniedzy, ale zupa zawsze dla wszystkich sie znalazła.
Drugi raz taki motyl pojawił sie w moim życiu kiedy byłam w ciąży, ktorej poczatki nie rokowały dobrze... ?Wiedzialam juz ze to dla mnie takie znaki "wysyłane" skądś dokąd kiedys odejde.
Zyczę dobrego Dnia. Moze i Pani dostanie swojego motyla?
P.s ostatnio odkryłam te dwa utwory... takie dobre na jutro
http://www.wrzuta.pl/audio/eB0H0fp9tt/1 ... ficat_hymn
i jeszcze
http://trzykropka.wrzuta.pl/audio/z0lr9 ... _wyjasnila