Źródło: Gazeta Wyborcza. "Mały jelonek pasł się nad rzeką. Przypadkiem odkrył, że w jej nurcie, nieco głębiej, rosną smaczne rośliny. Odtąd częściej tam przychodził, a z czasem zaczął całe dnie brodzić w wodzie."
Naukowcy dowodzą, że dzięki tej sztuczce (bredzeniu po wodzie) mały jelonek przemienił się cudownie w wieloryba...
Dla ludzi nauki oczywistym jest, że kolejnym etapem ewolucji jelonka będzie przemiana wieloryba w żabę...
Żaba z kolei przemieni się w przecudnego księcia... dzięki udowodnionemu, skomplikowanemu ewolucyjnie procesowi określanemu mianem: "namiętny pocałunek"...
Sensacyjne odkrycie ostatniego brakującego ogniwa nie zaskoczyło naukowców. Od dawna podejrzewali, że książęta pochodzą nie od małpy ale od jelenia... Klękajcie narody przed potęgą ludzkiej fantazji... i wiary w bajki
-----------------
A nasz ambitny jelonek zaczynał skromnie... wpierw zamienił se nogi na wiosła, bo miał uczulenie na podkowy... potem zaczął żreć mięso choć wcześniej był dozgonnym wegetarianinem...
następnie, idąc za ciosem, zafundował se jelonek lifting z nozdrzami... przenosząc je z przodu pyska na sam szczyt czaszki... oraz, kierując sie względami estetycznymi, postanowił ozdobić doope płetwą pozbywając się ogona...
Niespokojny duch, chęć ciągłego przebierania, oraz ta fantazja ułańska... którą odziedziczył nasz jelonek po przodkach, płazach... nigdy go nie opuszczała...
Był nawet gotów wymienić płuca na skrzela, i tylko troska o swoje bogate wnętrze go powstrzymała... ale nasz pomysłowy jelonek nigdy nie spoczął na laurach...
Obecnie nasz jelonek, niczym Adam Słodowy, kombinuje z okularami przeciwsłonecznymi...
na co wskazują kolejne odkrycia nieomylnych bajkopisarzy z tytułami opisujących bujne życie ewolucyjne jelonka w tygodniku "Nature"
Naprawdę, co za bajdy... W takie bajki tylko durne dzieci... lub całkowicie wyprani z mózgów yntelygenci mogą uwierzyć... kompletni idioci...
-----------------
P.S.
Pamiętajcie, łażenie po wodzie powoduje przekształcanie się rąk i nóg w płetwy, zaś nozdrza z przodu pyska przesuwają się na szczyt czaszki, niezłe, prawda?
Ciekawe kiedy oficjalnie uznają, że Ewa została stworzona z żebra Adama.