:)

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

:)

Postprzez pippilotti Śr, 23.04.2008 09:34

Jak miło, że Pani wróciła tym króciutkim wpisem o Irlandii!

Pani Krystyno, znajoma doktorantka pisze pracę o włoskim teatrze opowiadacza, teatrze ulicznym, bez scenariusza i typowego "dziania się".
Pomyślałam, że chyba czymś w tym rodzaju jest Lament? To prawda?
Widziała Pani te włoskie uliczne spektakle?
Czy to czytane przedstawienie w Irlandii także nie jest czymś z tego gatunku? A "Ucho.."
W krakowskiej Bagateli reżyseruje sie spektakle na oczach widzów- najpierw czytanie, czytanie, czytanie a potem cała reszta i widzowie na to patrzą.
Nie wiem czy mi się to podoba.
Lubię teatr minimalistyczny, monodramy, teatr dwóch ubranych na czarno aktorów, ale....tęsknie za tradycyjnym teatrem, pudrowo-perukowo-kurtynowym.
Nawet krakowski Słowacki nie serwuje już takiego repertuaru..
Wszyscy eksperymentują, przenoszą Gogola do ZSRR i inne w tym stylu zabiegi..
Jedyny dobry eksperyment, który w ostatnim czasie widziałam to "Oresteja" w rezyserii Klaty. A przecież nowy teatr, nowe sztuki, też mogą być bardzo, bardzo klasyczne. Weźmy takie "Oczyszczenie" Zelenki..
Co ciekawe- wielu moich znajomych i przyjaciół ma już dosyć tych uwspółcześnionych wersji i nowatorskich rozwiązań. Klasyki i chleba!:)

pozdrawiam ciepło i do zobaczenia w teatrze!
A.
pippilotti
 
Posty: 142
Dołączył(a): N, 11.06.2006 13:23

Postprzez Krystyna Janda Pt, 25.04.2008 05:13

Teatr czytany to co innego niż spektakl teatralny . Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja