W sumie to nie wiem po co pisze, bo nie mam nic znaczacego do powiedzenia i nie chcialbym zabierac Pani cennego czasu. Ogolnie jednak naszla mnie taka potrzeba, zeby cos tu nabazgrac....... Przepraszam.....
Siedze sobie tak nad talerzem z parowkami i ketchup'em ( bo musztarda wyszla akurat) i popijam jakies wino - sam nawet nie wiem co to za, ale nawet smakuje i tak sobie czytam wpisy roznych ludzi mysle po pierwsze jak dziwni sa niektorzy a zarazem jak fajni. Nie wiem czy to dobre slowo, ale tak mi jakos akurat pasuje. Podobaja mi sie bardzo te zwykle wpisy. Slowa od serca, takie normalne, a zarazem bardzo intymne. Czasem nawet mysle, ze byc moze to jest jedyna droga dla niektoych aby moc dac upust swoim emocjom, czy tez przemysleniom. A dla innych - nie wiem.... przepraszam, jesli kogos uraze, ale czasem cala wypowiedz brzmi tak trywialnie, malostkowo, ze bywa po prostu nie do rzeczy.
No tak - mialem nie pisac o niczym a wyszlo, ze wymyslam niektorym.
Nie chcialem - przepraszam.
Dla Pani - Pani Krystyno jedyne czego zycze, to wytrwalosci i stalowych nerwow. Zycze aby mogla Pani w koncu sie do nas odezwac - nie poprzez te kilka slow w odpowiedzi do postu, ale tak ogolnie.
Strasznie, ale to strasznie za Pania tesknie !!!!!!
I to jest chyba wlasnie to, co chcialem napisac.... Tak..... to jest to !!!
Pozdrawiam bardzo mocno, z wielkim usmiechem !!!!!!
Piotr z Florydy