przez b.biernatowska Pn, 24.03.2008 18:06
Wywiad, do którego będę wracać...Cieszę się, że mogłam Pani posłuchać, bo tak czuję ten wywiad.Rozmowa i ze mną.Życzę Pani spokoju i jeszcze wiele dobrego od Losu.radości z dzieci, wnucząt, wyciszenia, a kiedy trzeba wielkiej siły w walce o Teatr, o sprawy które są Pani bliskie.Nie umiem tego nazwać, ale jest w tym co Pani robi, co pani przekazuje jakaś magia, moc wielka.Pamiętam Panią w Teatrze Muzycznym kilka lat temu - "Shirley", miejsce w teatrze prawie pod sufitem, bo innego biletu nie było i po podniesieniu kurtyny uczucie jakbym widziała wszystko przez szkło powiększające.Skupienie, zachwyt, refleksja, magia, dlatego proszę wracać do nas.Pewnie, że będziemy czekać tyle ile trzeba.Zwyczajnie, jak czeka się na bliską sercu osobę.Pani praca, walka o Teatr, to co Pani robi, jest światłem w zwariowanym życiu i rzeczywistości, która nas otacza. Niskie ukłony podziękowania i życzenia wszelkiej pomyślności dla całej Rodziny. Serdeczności znad morza