Czytam recenzje i nie mogę uwierzyć. Dlaczego tak ostro, bez najmniejszego wyczucia?, Marginesu dla czegoś, co świeże i inne. I nie próbuję tu nikomu wmówić, że to Grzegorzewski czy ktokolwiek inny. To inna forma, inny styl. To dla mnie, nie dla ludzkości, bo ludzkość i bez Grzegorzewskiego się obędzie. Ja to sobie ulubiłam, bo w każdej z tych kobiet (nawet we wdowie) coś znalazłam z siebie. I one wszystkie inne, ale jakby jedna., tylko etapami. A Stanisławska? Wszystko niknie, jak Ona zaczyna śpiewać.. „Jest takie szczęście..” – ja wierzę [a w pamięci mam"szczęście mnie nie poznało i tańczyło ze mną"], „weź moją miłość” i ja chciałabym, żeby Mężczyzna Mojego Życia wreszcie odważył się ją wziąć, ogołoconą z honoru. Może to brzmi pretensjonalnie i banalnie, choć wcale banalne nie jest. Bo przecież naszą pestką naprawdę jest miłość.
dziękuję serdecznie
prosto z mostu (20)