No to gratulacje, Pani Krystyno po premierze, kolejna pozycja w repertuarze na liście "do obejrzenia" przybyła...
Dwa lata dużej sceny - wiec tez wszystkiego dobrego...
Pisała Pani o smierci swojej Cioci i imieninowym obiedzie mamy, ktory pewnie w nastroju zupelnie innym niż "zamierzony"... Cóż, przychodzimy, odchodzimy...
Wszystkiego dobrego, odpoczynku po premierze, spokoju, udanych spektakli we Wrocławiu...
Agnieszka