Pani Krystyno,
dziś było rewelacyjnie. Najlepsza Boska ze wszystkich moich siedmiu. To nic, że była całkiem znaczna obsuwa czasowa (czyżby miała Pani problem z zainstalowaniem gąbki...?). To nic, że się Pani sypnęła w tekście (i nie tylko Pani hihi), bo dziś to przedstawienie po prostu samo leciało jakby państwa wyprzedzając, żyło swoim życiem. Widać było, że świetnie się państwo bawiliście.
Żałuję, że nie mogłam utrwalić Pani dzisiejszych min!
Pani Tkacz też stawała na rzęsach za co dla Niej wielkie ukłony!
Dziękuję za ten wyjątkowy wieczór, śląc najserdeczniejszy uśmiech!!