Dopiero dziś przeczytałam wczorajszy dziennik. Jestem mocno zniesmaczona zachowaniem dziennikarza i ludzi wokół. Niestety, Polska to nadal dziwna kraj jak mawiał Zulu-Gula w swoich skeczach (Tadeusz Ross), nic się nie zmienia w tych tak podstawowych, wydawałoby się nic nie znaczących sprawach.
Jednak nie wszyscy tacy są. Widać to również w korespondencji do Pani, a także na widowni teatru. Miło obcować z takimi ludźmi. Nazwa teatru- POLONIA, może to nieprzypadkowe, marzy mi się taka Polska, jak Pani teatr.
A już samo to, że Pani czyta i odpowiada, to niebywałe.
Wiem, że łatwo powiedzieć, proszę się nie przejmować, gorzej wykonać, ale wiem, że malutkie ciasteczko z westchnieniem z "Boskiej" nie zaszkodzi. Też spróbuję tego sposobu.
Spróbuję jutro dostać się na Shirley.
Pozostaję z podziwem i szacunkiem