Witam Pani Krystyno !
Wróciłam dziś z Paryża, byłam z mamą kilka dni. Ostatnio raz widziałam to miasto jak miałam kilka lat, czyli z 10 lat temu... Bardzo chciałam tam wrócić, szczególnie, że to miasto mojej mamy - zna je na wylot, jak przystało na romanistkę.
Było zachwycająco, pięknie... Od rana do wieczora na mieście, przed snem Pani książka do poduszki. To były cudowne dni.
Teraz siedzę nad zdjęciami, których jest mnóstwo, słuchając Pani ukochanego Astora Piazzolli, którego w ogóle dzięki Pani, dzięki 'Lamentowi' poznałam... miłość od pierwszego wejrzenia, dziękuję.
Podobno lubi Pani okna, więc ode mnie dziś okno - paryskie.
I jeszcze jedno zdjęcie ode mnie - zabawne, to ja niedaleko wieży Eiffla (niestety moja mama trochę ją ucięła, nie jest mistrzem fotografii, ale tu chodziło bardziej o mnie niż o wieżę). Zdjęcie miało być a la Marylin Monroe, tyle że wiatr był niewystarczający, no i ja nie podobna do Marylin.
Pozdrawiam serdecznie, gratuluję nagrody, już wszystko wiem!
Do zobaczenia na 'Skoku', we wtorek ! to już we wtorek ! Bardzo się cieszę.
Zuzia Szamocka.